Plany Komisji Europejskiej dotyczące powołania międzyinstytucjonalnego organu ds. etyki są według posłów mało ambitne i niezadowalające.
W rezolucja przyjętej w środę w Strasburgu, europejscy prawodawcy wezwali do przedstawienia bardziej ambitnej propozycji, która dałaby komisji etycznej uprawnienia do prowadzenia dochodzeń i nakładania sankcji, większą ochronę demaskatorów i surowsze zasady przejrzystości dla organizacji pozarządowych.
Krytykuje plany Komisji jako „niezadowalające i niewystarczająco ambitne, odbiegające od prawdziwego, niezależnego organu ds. etyki”.
Komisja zaproponowała utworzenie organu ds. etyki w następstwie tzw. skandalu Qatargate w celu wyeliminowania korupcji i naprawienia nadszarpniętej reputacji instytucji UE.
Posłowie centrowi i lewicowi ostro krytykowali reformę, twierdząc, że jest to papierowy tygrys, który niewiele zrobi w walce z korupcją.
„Ten organ musi mieć uprawnienia dochodzeniowe i być niezależny. Nie możemy wytłumaczyć obywatelom, że tworzymy bezzębną organizację, tym bardziej po skandalu z Qatargate” – powiedział Stéphane Séjourné, lider centrowej grupy Renew w Parlamencie Europejskim.
Rozwodniony tekst?
Propozycja powołania organu ds. etyki, odsłonięty w czerwcu Vera Jourová, komisarz ds. wartości w przejrzystości, określa wiążące standardy etyczne dla urzędników politycznych pracujących w instytucjach UE, w tym zasady dotyczące przyjmowania prezentów, wyjazdów opłacanych przez państwa trzecie, dorywczej pracy i okresu karencji po odejściu z urzędu.
Prominentni posłowie do PE są obecnie objęci śledztwem w sprawie rzekomego otrzymywania setek tysięcy euro od urzędników z Kataru i Maroka w zamian za wpływanie na decyzje Parlamentu Europejskiego. Skandal ujawnił luki w wewnętrznych przepisach instytucji UE dotyczących standardów etycznych.
Posłowie potępili również powolne tempo przedstawiania przez Komisję swoich planów, do czego wcześniej wzywał Parlament w 2021 r.
Prawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP), największa grupa polityczna w Parlamencie, wycofała się z rezolucji. Grupa wyraziła zadowolenie z obecnej propozycji Komisji, a jej lider Manfred Weber po prostu wezwał do zmiany nazwy organu na Komitet ds. Standardów w Urzędach Publicznych.
EPL wcześniej z zadowoleniem przyjęła propozycję Komisji, ale ostrzegała przed „izba dyscyplinarną dla posłów do PE w stylu polskim”, która prowadziłaby dochodzenia i karała urzędników politycznych.
Decyzję EPL o wycofaniu się z rezolucji skrytykowały w środę inne ugrupowania polityczne.
„Podczas negocjacji grupa EPL nieustannie próbowała złagodzić ambicje stanowiska Parlamentu w sprawie organu ds. etyki UE, tylko po to, by ostatecznie nie podpisać rezolucji” — powiedziała Gaby Bischoff, negocjator Grupy S&D w sprawie rezolucji organu ds. etyki UE.
„To jest klasyczna EPP; tyle szczekania i żadnego ugryzienia. Twierdzą, że chcą wysokich standardów etycznych w UE, ale nie robią nic, aby je zapewnić” – dodała.
„Torby z gotówką pod łóżkami”
Rezolucja krytykuje plan Komisji mianowania tylko pięciu niezależnych ekspertów ds. etyki jako „obserwatorów” organu, podczas gdy pełnoprawni członkowie mieliby być przedstawicielami dziewięciu instytucji UE. Krytycy uważają, że podważyłoby to wiarygodność i ambicje organu.
Eksperci ds. etyki zwrócili uwagę na inne niedociągnięcia w planach Komisji. Wielu uważa, że zagranicznym podmiotom zbyt łatwo jest rekrutować byłych posłów do PE, a przepisy nie odnoszą się do drzwi obrotowych, w których byli politycy są zatrudniani przez prywatne firmy lub formy lobbingu.
„Widzieliśmy, jak komisarze przechodzą prosto z biur Berlaymont do stanowisk w międzynarodowych koncernach i widzieliśmy posłów do PE próbujących ukryć torby z gotówką pod łóżkami. Jest bardzo jasne, że potrzebujemy silnego i niezależnego organu ds. etyki, który nadzorowałby te kwestie, powiedział Daniel Freund, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia grupy Zielonych/WSE.
Eva Kaili, główna podejrzana w aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim, która od tego czasu została eksmitowana ze swojej grupy parlamentarnej Socjaliści i Demokraci, wróciła w tym tygodniu na posiedzenie plenarne w Strasburgu po zwolnieniu z aresztu domowego w oczekiwaniu na proces.
Marc Tarabella, który również jest oskarżany o korupcję, udział w organizacji przestępczej i pranie brudnych pieniędzy, również uczestniczył w tym tygodniu w posiedzeniu plenarnym.
Posłowie do PE będą głosować nad ostatecznymi zaleceniami dotyczącymi reformy przepisów Parlamentu Europejskiego dotyczących przejrzystości, uczciwości, odpowiedzialności i przeciwdziałania korupcji w czwartek, przed rozpoczęciem negocjacji z państwami członkowskimi.