Volker Türk jest na swoim stanowisku od października 2022 roku.
Wzrost poparcia dla populistycznych partii politycznych i ruchów sprzeciwiających się wolności lub prawom na całym świecie ma największy wpływ na uchodźców, kobiety i społeczność LGBTIQ, według najwyższych urzędników ONZ zajmujących się prawami człowieka.
W rozmowie z Euronews Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Türk powiedział, że jest zaniepokojony wzrostem populizmu i że ten trend jest niepokojący.
„Musimy walczyć z bigoterią i populizmem, ponieważ ostatecznie wszystko zależy od tego, kogo obejmujemy, ludzkiej różnorodności i bogactwa tego, kim jesteśmy, akceptując to, kim jesteśmy, bez względu na to, kogo kochamy i jak chcemy zaangażować się w nasze życie — powiedział Turek.
„Myślę, że musimy to uszanować. To była największa obietnica z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i musimy edukować wszystkich tych, którzy chcą nas zepchnąć z powrotem do ery, która już dawno minęła”.
Komentując niedawno uchwaloną przez Wielką Brytanię kontrowersyjną ustawę migracyjną, którą grupy praw obywatelskich określiły jako „nieludzką”, Türk powiedział, że jest ona sprzeczna z prawem międzynarodowym.
„Cóż, jasne jest, że brytyjska ustawa o nielegalnej migracji narusza zarówno międzynarodowe prawo dotyczące uchodźców, jak i międzynarodowe prawo dotyczące praw człowieka” – powiedział Euronews.
„Artykuł 14 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówi o prawie do ubiegania się o azyl i korzystania z niego przed prześladowaniami. Masz więc prawo do ubiegania się o jakikolwiek wybór w wyniku prześladowań, ale jeśli to prawo zabrania tego prawa, jest to tragedia”.
Türk mówił również o niedawno podpisanym przez UE porozumieniu z Tunezją – krajem krytykowanym za łamanie praw człowieka – na mocy którego ten północnoafrykański kraj otrzyma fundusze w zamian za zarządzanie przepływami migracyjnymi.
„Musimy zrozumieć, dlaczego ludzie się przemieszczają. Przeprowadzają się z powodu łamania praw człowieka w ich własnych krajach.
„Czasami znajdują się w okropnych sytuacjach na przykład w Libii lub w Tunezji, gdzie są wypychani lub gdzie jest im bardzo, bardzo trudno przetrwać.
„Tak więc wielką rzeczą i wielkim pytaniem jest to, czy nie możemy znaleźć alternatywy dla tych strasznie niebezpiecznych tras, którymi często muszą podążać migranci i osoby ubiegające się o azyl?