Posłowie do Parlamentu Europejskiego potępili we wtorek nowy protokół ustaleń podpisany z Tunezją.
Umowa została zawarta w niedzielę po spotkaniu w Tunisie prezydenta Tunezji Kaisa Saieda z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, do której dołączyli premier Włoch Giorgia Meloni i premier Holandii Mark Rutte.
W tekście, który wciąż wymaga dopracowania, przewidziano co najmniej 700 mln euro z funduszy UE, częściowo w postaci pożyczek, w całym pięć filarów tematycznych: stabilność makroekonomiczna, gospodarka i handel, zielona transformacja, kontakty międzyludzkie i migracje.
Podczas gdy von der Leyen okrzyknęła memorandum „strategicznym i kompleksowym partnerstwem”, posłowie do PE zajęli bardzo krytyczną opinię w tej sprawie, piętnując ją jako sprzeczność między podstawowymi wartościami Unii Europejskiej a trwającą Tunezją demokratyczny regres. Ubolewali również nad brakiem demokratycznej przejrzystości i odpowiedzialności finansowej.
Postać Kaisa Saieda, człowieka, który otwarcie się rozpowszechnił rasistowskie narracje przeciwko czarnoskórym afrykańskim imigrantom w sposób, który przypomina skrajnie prawicową teorię spiskową znaną jako „wielki zamiennik”, spotkał się z wściekłą krytyką prawodawców.
„To bardzo jasne: umowa została zawarta z dyktatorem, który jest okrutny i nie można na nim polegać” – powiedziała Sophie in ‘t Veld, holenderska europosłanka zasiadająca w liberalnej grupie Renew Europe. „Prezydent Saied jest autorytarnym władcą, nie jest dobrym partnerem, (jest) dyktatorem, który faktycznie zwiększył liczbę wyjazdów”.
Przemawiając w imieniu Socjalistów i Demokratów (S&D), Birgit Sippel oskarżyła władze Tunezji o porzucanie migrantów z Afryki Subsaharyjskiej na pustyni „bez jedzenia, wody i czegokolwiek innego”, co jest wzorcem zachowania, który był wcześniej donosiły media i organizacje humanitarne.
„Dlaczego Tunezja miałaby nagle zmienić swoje zachowanie? I kto kontroluje, na jaki cel zostaną wydane te pieniądze?” – powiedział Sippel, wyglądając na wyraźnie wściekłego.
„Teraz ponownie finansujemy autokratę bez politycznej, demokratycznej kontroli tutaj w tej Izbie. To nie będzie rozwiązanie. Wzmocni autokratę w Tunezji” – dodała.
Na grillu stanęła Ylva Johansson, unijna komisarz ds. wewnętrznych, która stroniła od wszelkich kontrowersji i spokojnie broniła memorandum UE-Tunezja, które, jak podkreśliła, wprowadza zobowiązania po obu stronach.
„To jasne, że Tunezja znajduje się pod presją. Moim zdaniem jest to powód do zacieśnienia i pogłębienia współpracy oraz zwiększenia wsparcia dla Tunezji” – powiedział eurodeputowanym Johansson.
Według Johanssona, w tym roku jak dotąd 45 000 osób ubiegających się o azyl opuściło Tunezję, próbując przekroczyć „bardzo śmiercionośną trasę” przez środkową część Morza Śródziemnego. Ten „ogromny wzrost”, powiedziała, sugeruje zmianę roli Tunezji z kraju pochodzenia na kraj tranzytu, biorąc pod uwagę, że „z tych 45 000 tylko 5 000 było obywatelami Tunezji”.
„To bardzo ważne, że naszym głównym celem zawsze musi być ratowanie życia, aby uniemożliwić ludziom wyruszanie w te podróże, które zbyt często kończą się śmiercią, to jest priorytet” – dodał komisarz.
Pieniądze były kolejnym źródłem tarć podczas wtorkowego przesłuchania.
Ustawodawcy skupili się na dwóch kopertach finansowych, które są najważniejsze dla umowy: 150 mln euro na wsparcie budżetowe i 105 mln euro na zarządzanie migracjami, które będą wypłacane stopniowo. Niektórzy posłowie przedstawiali wsparcie budżetowe, które ma podtrzymać niepewną gospodarkę kraju, jako zastrzyk gotówki do prywatnej kasy Saieda, którego nie da się wyśledzić.
„Finansujecie dyktatora, który lekceważy prawa człowieka, depcze tunezyjską demokrację, którą tak bardzo popieramy. Nie okłamujcie nas!” Mounir Satouri z Zielonych powiedział Johanssonowi. „Według naszych analiz 150 i 105 mln euro to pomoc dla (tunezyjskiego) Skarbu Państwa, bezpośrednia wpłata na konto bankowe pana Kaisa Saieda”.
Maria Arena z socjalistów ostro skrytykowała Komisję Europejską za to, że nie dodała dodatkowych przepisów, które uzależniałyby płatności od poszanowania praw człowieka. (Wyżsi urzędnicy UE powiedzieli, że memorandum nie zawiera dodatkowych gwarancji poza tradycyjnymi klauzulami innych programów pomocy zagranicznej).
„Dajemy czek in blanco panu Saiedowi, który obecnie prowadzi rasistowskie, ksenofobiczne kampanie, wspierane przez jego policję i wojsko” – powiedziała Arena w gwałtownym ataku.
„Czy naprawdę wierzysz, że pan Saied, który zdymisjonował swój parlament, wtrącił sędziów do więzienia, który zrezygnował z połowy swojej jurysdykcji, który teraz zabrania blogerom mówienia o kwestii migracji i który teraz używa policji i wojska do odesłać ludzi z powrotem na (libijską) granicę, czy naprawdę wierzy pani, że pan Saied będzie przestrzegał praw człowieka? Pani Johansson, albo jest pani naiwna, albo po prostu opowiada nam historie”.
W swoich odpowiedziach Johansson podkreśliła, że 105 milionów euro przeznaczonych na migrację zostanie „głównie” przekazane za pośrednictwem organizacji międzynarodowych, które działają w terenie i udzielają pomocy osobom ubiegającym się o azyl, takich jak Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM). być w rzeczywistości dostarczone tunezyjskiej straży w postaci statków poszukiwawczych i ratowniczych oraz radarów.
„Chciałbym podkreślić: Komisja Europejska, UE, nie jesteśmy zaangażowani w żadne zawracanie obywateli państw trzecich do ich kraju pochodzenia. To, co robimy, to finansowanie za pośrednictwem IOM dobrowolnych powrotów i reintegracji obywateli państw trzecich – powiedział Johansson.
„Nie zgadzam się z określeniem, że Tunezja szantażuje. Myślę, że z Tunezją dobrze nam się współpracuje, ale ważne jest też zacieśnianie tej współpracy i zwiększanie wsparcia dla Tunezji. I taki jest cel tego protokołu ustaleń”.