Unia Europejska realizuje nowatorskie plany wspólnego zakupu gazu w celu zwiększenia siły nabywczej bloku i zabezpieczenia niższych cen od międzynarodowych dostawców.
Program został zatwierdzony w połowie grudnia jako część szerszego zestawu środków nadzwyczajnych mających na celu walkę z kryzysem energetycznym. Ale w przeciwieństwie do większości z tych środków, zbiorowe zakupy nie zostały jeszcze wdrożone i nie przyniosły żadnego namacalnego efektu dla gospodarstw domowych i firm.
Bruksela intensyfikuje prace nad uruchomieniem systemu do lata, kiedy to państwa członkowskie mają rozpocząć uzupełnianie swoich podziemnych magazynów gazu – skoncentrowany nacisk, który w zeszłym roku spowodował, że ceny osiągnęły astronomiczne maksimum nigdy wcześniej nie widziane.
Ceny od tego czasu stale spadały i są teraz unosi się na poziomie 47 euro za megawatogodzinę, podobny do poziomów obserwowanych przed rozpoczęciem przez Rosję inwazji na Ukrainę na pełną skalę, ale wyjątkowo wyższy w porównaniu z trendami sprzed pandemii.
„Cena gazu w UE pozostaje zawyżona. Na przykład jest prawie siedmiokrotnie wyższa niż w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za kierowanie wspólnymi zamówieniami.
„W naturalny sposób wpływa to na konkurencyjność Europy i koszty życia naszych obywateli”.
Wojna zmusiła kraje UE do nagłego zerwania z zależnością energetyczną od rosyjskich paliw kopalnych i zrobienia wszystkiego, co konieczne, aby zdywersyfikować dostawców gazu, nawet jeśli wiąże się to z wysoką ceną.
Skroplony naturalny gaz (LNG) ze Stanów Zjednoczonych, Kataru i Nigerii, wraz ze zwiększonym przepływem rurociągów z Norwegii i Algierii, pojawiły się jako wiodące alternatywy dla zastąpienia Moskwy.
Ale ci producenci, zwłaszcza handlowcy LNG, są poszukiwani na całym świecie, co prowadzi do ograniczonych dostaw i wysokich opłat.
Komisja Europejska chce zgromadzić wszystkie państwa członkowskie wspólne przedsięwzięcie kupować gaz i uniemożliwić konkurencji dalsze podbijanie cen.
Kraje będą musiały połączyć co najmniej 15% swoich zobowiązań w zakresie przechowywania na platformie elektronicznej, która następnie połączy firmy z międzynarodowymi dostawcami zgodnie z ich potrzebami.
Do zdobycia będzie zarówno LNG, jak i gaz rurociągowy.
Po czwartkowym spotkaniu z przedstawicielami krajowymi wiceprezydent Šefčovič powiedział, że łączne zapotrzebowanie na gaz wyniesie od 23 do 24 miliardów metrów sześciennych (bcm) w ciągu najbliższych trzech lat.
Pięć państw członkowskich, których Šefčovič nie wymienił, nie zgłosiło jeszcze wolumenów, które chcą nabyć.
W sumie blok ma zdolność utrzymania ok. 100 mld m3 gazu pod ziemią oraz mandatu do zapełnienia obiektów podziemnych w 90% przed rozpoczęciem następnej zimy. Przechowywany gaz jest niezbędnym zapasem, aby zapobiec niedoborom i awariom, gdy niskie temperatury powodują skoki zapotrzebowania.
„Musimy być absolutnie czujni, zdecydowanie nie popadać w samozadowolenie, ponieważ żyjemy w bardzo trudnym okresie, w którym mamy wojnę na Ukrainie. Jesteśmy w czasach bardzo napiętych rynków” – powiedział dziennikarzom Šefčovič.
“Musimy pracować z pewnymi rezerwami. Musimy mieć pewność, że nie będziemy mieć takich samych dylematów jak (mialiśmy) rok temu, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw.”
W ramach wspólnej platformy europejskie firmy będą mogły kupować gaz indywidualnie lub w konsorcjach z innymi firmami. Program będzie również oferował możliwość wyznaczenia jednego przedsiębiorstwa jako „centralnego nabywcy” do prowadzenia negocjacji w imieniu pozostałych.
Bruksela uważa, że ta współpraca pomoże mniejszym i śródlądowym krajom zapewnić bardziej przystępne ceny, tak jak robiłyby to na zasadzie dwustronnej, chociaż okaże się, jak niskie będą ceny, biorąc pod uwagę trudne warunki rynkowe.
„Oczekuje się, że globalny rynek LNG pozostanie niestabilny ze względu na ograniczone wolumeny nowego LNG, potencjalne odbicie chińskiej gospodarki i drastyczne zmniejszenie importu rosyjskiego gazu rurociągowego do Europy, który pomógł nam zapełnić magazyny w ubiegłym roku” – powiedział Šefčovič Czwartek.
„Dlatego uważam, że powinniśmy w pełni wykorzystać platformę energetyczną UE do wspólnych zakupów gazu – nie tylko po to, by zabezpieczyć się przed niedoborami gazu, ale także po to, by walczyć z wysokimi cenami energii”.
Platforma będzie ograniczona do agregacji popytu i kojarzenia z dostawcami. Kontrakty będą faktycznie negocjowane poza mechanizmem, na maksymalny okres 12 miesięcy.
Kraje będą jednak miały jedynie prawny obowiązek agregacji popytu i będą uprawnione do odrzucenia ceny oferowanej przez dostawcę, jeśli nie będzie ona odpowiadać ich oczekiwaniom.