Komisja Europejska powiedziała w czwartek, że „z zadowoleniem przyjmuje” wytyczne USA, które pozwalają europejskim producentom samochodów na czerpanie korzyści z waszyngtońskiego szaleństwa dotacji na ekologiczne pojazdy.
Wraz z ustawą o redukcji inflacji (IRA), uchwaloną latem i wchodzącą w życie 1 stycznia 2023 r., Waszyngton planuje przeznaczyć 367 miliardów dolarów (344 mld euro) na pomoc państwa w celu pobudzenia amerykańskiej produkcji i zachęt dla konsumentów do kupowania amerykańskich produktów, w tym samochodów, baterie i odnawialne źródła energii.
Europa potępiła część ustawy jako dyskryminującą, podsycającą obawy, że sojusznicy mogą wejść w wojnę handlową i zażądała takiego samego dostępu do rynku amerykańskiego jak Kanada i Meksyk podczas negocjacji prowadzonych w nowo utworzonej grupie zadaniowej.
Nowa wytyczne wydane przez Departament Skarbu USA w czwartek „odzwierciedla konstruktywne zaangażowanie w ramach grupy zadaniowej UE-USA na szczeblu wyższych urzędników ds. wzmacnia transatlantyckie łańcuchy dostaw”, The — poinformowała Komisja w oświadczeniu.
„Amerykańscy podatnicy będą mogli skorzystać z wysoce wydajnych pojazdów elektrycznych i komponentów wyprodukowanych w UE, podczas gdy firmy z UE, które dostarczają swoim klientom w leasingu najnowocześniejsze, czyste pojazdy, mogą skorzystać z zachęt w ramach IRA” – dodano.
Jednak władza wykonawcza UE podkreśliła również, że nadal dąży do „podobnego, niedyskryminacyjnego traktowania unijnych producentów ekologicznie czystych pojazdów w ramach kredytów ekologicznie czystych pojazdów zawartych w ustawie o redukcji inflacji” oraz że „ten program nadal budzi niepokój UE, ponieważ zawiera dyskryminujące przepisy, które de facto wykluczają przedsiębiorstwa unijne z możliwości skorzystania z nich”.
Powtórzył swoje stanowisko, że niektóre przepisy ustawy naruszają międzynarodowe prawo handlowe i powiedział, że potrzebne są dalsze dyskusje w ramach grupy zadaniowej, aby rozwiązać nierozstrzygnięte europejskie problemy.
UE stara się znaleźć odpowiedź na IRA, a przywódcy 27 krajów zlecili Komisji na początku tego miesiąca po szczycie w Brukseli przedstawienie środków mających na celu ochronę unijnych producentów i zapobieganie delokalizacji.
Jedną z głównych obaw jest to, że europejskie firmy, borykające się z dużo wyższymi cenami energii niż ich odpowiedniki w USA, mogą stracić konkurencyjność, zdecydować się na zamrożenie inwestycji lub przeniesienie się do Stanów, aby skorzystać z lokalnej pomocy państwa i niższych kosztów energii.
Szefowa Komisji Ursula von der Leyen przedstawiła kilka propozycji, w tym dostosowanie zasad pomocy państwa na nadchodzące lata „w celu zapewnienia prostszych, szybszych i jeszcze bardziej przewidywalnych ram pomocy państwa” w celu przyspieszenia transformacji energetycznej oraz stworzenia tak – zwany Europejskim Funduszem Suwerenności.
Ten nowy instrument spotkał się jednak z oporem niektórych państw członkowskich, które obawiają się zaciągania bardziej powszechnego długu na rynkach.