Wyłącznie: UE „nie jest naiwna” w kwestii stosunków rosyjsko-chińskich, mówi Charles Michel

0
69

Unia Europejska nie jest naiwna, jeśli chodzi o zbliżenie dyplomatyczne między Rosją a Chinami w kontekście wojny na Ukrainie, powiedział w środę przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

Zauważył jednak, że coraz bliższe stosunki nie powinny zniechęcać Brukseli do współpracy z Pekinem.

„Jesteśmy absolutnie przekonani, że ważne jest, aby Chiny nie wspierały Rosji” – powiedział Michel w wywiadzie dla Euronews w ekskluzywnym wywiadzie nagranym przed dwudniowym szczytem przywódców w Brukseli.

„Ważne jest, aby Chiny wspierały prawo międzynarodowe, stabilność poprzez Kartę Narodów Zjednoczonych”.

„Nie jestem naiwny. Wiem, że między Chinami a Rosją istnieją bliskie powiązania” – kontynuował.

„Ale z drugiej strony myślę, że w tych okolicznościach jest bardzo jasne, że musimy współpracować z Chinami, nie dlatego, że zgadzamy się z Chinami na wszystko, wręcz przeciwnie, ale dlatego, że musimy bronić naszych interesów i bronić nasze zasady”.

W wywiadzie dla Euronews Michel potwierdził swoje poparcie dla 10-punktowego planu pokojowego zaproponowanego przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który wzywa do całkowitego wycofania wojsk rosyjskich i przywrócenia uznanych międzynarodowo granic Ukrainy.

Propozycja Zełenskiego stoi w jaskrawej sprzeczności z tzw 12-punktowy dokument wysuniętego niedawno przez Chiny, gdzie kwestia okupowanych ziem jest wyraźnie nieobecna.

Chiński plan odwołuje się do zasad prawa międzynarodowego, ale unika opisywania wojny jako wojny lub inwazji, zamiast mówić o „kryzysie”. Wzywa również do zniesienia „jednostronnych sankcji” i zakończenia „mentalności zimnowojennej” – języka postrzeganego jako ledwie zawoalowana krytyka zachodnich sojuszników.

„Ten plan pokojowy nie jest tym, w co wierzymy” – powiedział Michel o prezentacji Pekinu.

„Wierzymy w formułę pokoju zaproponowaną przez prezydenta Zełenskiego, która opiera się na Karcie ONZ, prawie międzynarodowym i podejściu wielostronnym”.

„Nie ma zamiaru atakować Rosji”

Przewodniczący Rady Europejskiej określił jako „niezwykle ważne” tzw nowa transza pomocy wojskowej zatwierdzony w tym tygodniu przez ministrów spraw zagranicznych i ministrów obrony UE, który po raz pierwszy przewiduje 1 miliard euro na wspólne zakupy amunicji.

„To jest konkretna decyzja dla prawdziwej europejskiej obrony. I wiecie, że w przeszłości dużo dyskutowaliśmy na ten temat, dla niektórych była to debata teoretyczna. Teraz taka jest rzeczywistość” – powiedział Michel dla Euronews.

„Nie można było sobie wyobrazić takiej decyzji nawet na kilka tygodni przed rozpoczęciem inwazji na pełną skalę”.

Poproszony o wytyczenie granicy między wsparciem wojskowym a aktywną wojowniczością, Michel powiedział, że UE jest prawnie upoważniona do udzielenia pomocy atakowanemu narodowi.

„Nie ma wątpliwości, że nie ma zamiaru atakować Rosji. Jest agresor: to jest Rosja. Są ofiary” – powiedział Michel.

„Popieramy prawo międzynarodowe, ponieważ wiemy, że jeśli nie będziemy wspierać Ukrainy, oznacza to, że w przyszłości świat będzie mniej bezpieczny”.

„Wiele trudnych wyzwań jednocześnie”

Michel omówił także stan europejskiej gospodarki, która została poważnie dotknięta przez skutki wojny rosyjskiej.

„Uważamy, że ważne jest, aby zająć się długoterminową konkurencyjnością Unii Europejskiej. Stoimy w obliczu wielu trudnych wyzwań jednocześnie” – powiedział Michel, powołując się na wysokie ceny energii, zmiany klimatyczne, transformację cyfrową i brak niezbędnych umiejętności .

Niepokój finansowy wzrósł w tym miesiącu po spektakularnym upadku Silicon Valley Bank, największego amerykańskiego banku, który upadł od 2008 r. przejęcie Credit Suissedrugiego co do wielkości pożyczkodawcy w Szwajcarii.

„Monitorujemy, co dzieje się w Szwajcarii, w Stanach Zjednoczonych” – powiedział Michel.

„Ale jestem przekonany, że mamy odpowiednie narzędzia, aby upewnić się, że utrzymamy stabilną sytuację”.

Zdaniem prezydenta, najnowsze osiągnięcia powinien służyć jako „dodatkowy argument, a nie wyzwalacz” do przyspieszenia rozmów w sprawie europejskiej unii bankowej, która od dawna pozostaje w martwym punkcie, a która pozostaje niekompletna ze względu na utrzymujące się rozbieżności między państwami członkowskimi.

Trzeci filar Unii, znany jako europejski system gwarantowania depozytów (EDIS), jest ostatnim elementem układanki, który czeka na uzgodnienie. Przypadkowo EDIS ma zapobiegać desperackim panikom na banki, takim jak ten, który doprowadził do upadku Silicon Valley Bank.

„Dużo pracowaliśmy nad tym pytaniem, ale może nadszedł czas, aby przyspieszyć” – powiedział Michel. „I mam nadzieję, że uda się nadać impuls polityczny”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj