Aby pociągnąć technologię do odpowiedzialności, spójrz na zdrowie publiczne

0
79

Jak to jest że zdrowie publiczne spełniło swoją obietnicę poprawy życia milionów ludzi, nie rozwiązując jednocześnie dramatycznych dysproporcji zdrowotnych osób kolorowych w USA? I czego ruch na rzecz zarządzania technologią może nauczyć się z tych niepowodzeń?

Przez 150 lat instytucji publicznych, które poprzez naukę służyły dobru wspólnemu, zdrowie publiczne zmieniło ludzkie życie. W ciągu zaledwie kilku pokoleń niektóre z najbardziej złożonych wyzwań na świecie stały się wykonalne. Miliony ludzi mogą teraz spodziewać się bezpiecznego porodu, zaufać swoim dostawom wody, cieszyć się zdrową żywnością i oczekiwać zbiorowej reakcji na epidemie. W Stanach Zjednoczonych osoby urodzone w 2010 roku lub później będą żyły ponad 30 lat dłużej niż osoby urodzone w 1900 roku.

Zainspirowani sukcesem zdrowia publicznego, liderzy technologii i polityki zasugerowali model zarządzania cyfrowego zdrowia publicznego, w którym polityka technologiczna nie tylko wykrywa i koryguje przeszłe szkody technologiczne wyrządzone społeczeństwu, ale także wspiera dobrobyt społeczny i zapobiega przyszłym kryzysom. Zdrowie publiczne oferuje również mapę drogową — zawody, dyscypliny akademickie, instytucje publiczne i sieci zaangażowanych liderów społeczności — w celu zbudowania systemów potrzebnych do stworzenia zdrowego środowiska cyfrowego.

Jednak zdrowie publiczne, podobnie jak przemysł technologiczny, systematycznie zawodzi zmarginalizowane społeczności w sposób, który nie jest wypadkiem. Rozważ reakcję zdrowia publicznego na Covid-19. Pomimo dziesięcioleci badań naukowych nad równością w zdrowiu, polityka Covid-19 nie została zaprojektowana dla społeczności kolorowych, urządzenia medyczne nie zostały zaprojektowane dla naszych ciał, a programy zdrowotne nie mogły się równać z nierównościami, które narażały nas na większe ryzyko. Kiedy Stany Zjednoczone osiągnęły milion zarejestrowanych zgonów, społeczności Czarnych i Brązowych poniosły nieproporcjonalną część pracy i ciężaru strat w kraju.

Branża technologiczna, podobnie jak zdrowie publiczne, zakodowała nierówności w swoich systemach i instytucjach. W ostatniej dekadzie przełomowe dochodzenia i rzecznictwo w polityce technologicznej prowadzone przez kobiety i osoby kolorowe uświadomiły światu te niepowodzenia, co zaowocowało rosnącym ruchem na rzecz zarządzania technologią. Branża zareagowała na możliwość regulacji, inwestując miliardy dolarów w etykę techniczną, zatrudniając krytyków wokalnych i zapewniając nowe kierunki studiów. Zareagowali również sponsorzy nauki i prywatni filantropie, inwestując setki milionów we wspieranie nowych, niezależnych od branży innowatorów i strażników. Jako współzałożyciel Koalicji na rzecz Niezależnych Badań Technologicznych jestem podekscytowany rozwojem tych instytucji interesu publicznego.

Ale moglibyśmy z łatwością powtórzyć niepowodzenia zdrowia publicznego, jeśli odtworzymy tę samą nierówność w dziedzinie zarządzania technologią. Komentatorzy często krytykują brak różnorodności w branży technologicznej, ale bądźmy szczerzy — niedoszłe amerykańskie instytucje odpowiedzialne mają własną historię wykluczenia. Na przykład organizacje non-profit często mówią, że starają się służyć społecznościom zmarginalizowanym. Jednak pomimo tego, że stanowią 42 procent populacji USA, zaledwie 13 procent liderów organizacji non-profit to osoby rasy czarnej, Latynosów, Azjatów lub rdzennych mieszkańców. Uniwersytety publicznie świętują wydział koloru, ale nie robią postępów w zakresie różnorodności wydziałów. W roku, w którym ukończyłem doktorat, byłem tylko jednym z 24 latynoskich/informatycznych doktoratów w USA i Kanadzie, zaledwie 1,5% z 1592 doktoratów przyznanych w tym roku. Dziennikarstwo również pozostaje w tyle za innymi sektorami pod względem różnorodności. Zamiast stawić czoła tym faktom, wiele amerykańskich redakcji zdecydowało się zablokować 50-letni program śledzenia i poprawy różnorodności redakcji. To niepewny punkt widzenia, z którego można wymagać przejrzystości od Big Tech.

Jak instytucje nie spełniają naszych aspiracji w zakresie różnorodności

W 2010 roku, kiedy Safiya Noble zaczęła badać rasizm w wynikach wyszukiwania, informatycy już od dziesięcioleci badali algorytmy wyszukiwarek. Minęła kolejna dekada, zanim praca Noble dotarła do głównego nurtu dzięki jej książce Algorytmy ucisku.

Dlaczego tak długo zajęło zauważenie problemu dotykającego tak wielu Amerykanów? Jako jedna z zaledwie siedmiu czarnoskórych uczonych, którzy uzyskali tytuł doktora informatyki na swoim roku, Noble była w stanie zadawać ważne pytania, których przeważnie białe dziedziny informatyki nie były w stanie sobie wyobrazić.

Historie takie jak Noble są zbyt rzadkie w społeczeństwie obywatelskim, dziennikarstwie i środowisku akademickim, pomimo publicznych historii, które nasze instytucje opowiadają o postępach w zakresie różnorodności. Na przykład uniwersytety o mniejszej różnorodności studentów są bardziej skłonne do umieszczania kolorowych studentów na swoich stronach internetowych i broszurach. Ale nie możesz tego udawać, dopóki tego nie zrobisz; okazuje się, że różnorodność kosmetyczna wpływa na białych kandydatów na studia, ale nie na czarnych kandydatów. (Zauważmy na przykład, że w ciągu dekady, która upłynęła od ukończenia przez Noble stopnia naukowego, odsetek doktorów przyznawanych czarnoskórym kandydatom przez programy informatyczne nie zmienił się.) Co gorsza, złudzenie inkluzywności może zwiększyć dyskryminację osób kolorowych. Aby dostrzec kosmetyczną różnorodność, zapytaj, czy instytucje wybierają tę samą garstkę osób na prelegentów, laureatów nagród i członków zarządu. Czy instytucja podnosi kilka gwiazdek, zamiast inwestować w głębsze zmiany?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj