Cichy wzrost centrów przestępczości w czasie rzeczywistym

0
87

Większość dowodów na skuteczność RTCC ma jednak charakter anegdotyczny i naprawdę brakuje badań na temat ich rzeczywistej skuteczności. W Detroit badanie przeprowadzone przez National Institute of Justice wykazało, że projekt Green Light — część Departamentu Policji Detroit RTCC, który zainstalował kamery w ponad 550 lokalizacjach, w tym w szkołach, kościołach, prywatnych firmach i ośrodkach zdrowia — pomógł zmniejszyć przemoc wobec mienia w niektórych obszarach, ale nie zrobił nic, aby zapobiec przestępstwom z użyciem przemocy i innym przestępstwom. Ale wydziały policji twierdzą, że działają.

Niewiele osób wie, że RTCC w ogóle istnieją, nie mówiąc już o zakresie nadzoru, jaki pociągają za sobą, więc mogą podlegać niewielkiej kontroli publicznej i często działają bez większego nadzoru. Od dawna istniały obawy co do tego, w jaki sposób technologie nadzoru mogą wpłynąć na prawa wynikające z Pierwszej i Czwartej Poprawki w USA, ale Beryl Lipton, badaczka z EFF, mówi, że RTCC „przeciążają” te obawy, gromadząc wszystkie te dane w jednym miejscu.

„Uwiecznia to masowe zbieranie prywatnych informacji o ludziach z całego szeregu różnych strumieni wideo” — mówi Lipton. „Naprawdę obniżają poprzeczkę w zakresie sposobów, w jakie policja może uzyskać dostęp do tych informacji… Gdy istnieją tego typu duże bazy danych bez odpowiednich mechanizmów audytu i nadzoru, funkcjonariusze organów ścigania i osoby fizyczne mogą wykorzystywać je do własnych celów, co może być bardzo przerażające ”.

Przepisy dotyczące przechowywania i wykorzystywania tych danych są w najlepszym razie niejednolite. Na przykład dane zebrane przez RTCC mogą być udostępniane w różnych jurysdykcjach, ponieważ osoby trzecie, które zawarły umowę na sprzęt lub oprogramowanie, również będą gromadzić dane i udostępniać je, mówi Lipton. „Niektóre z tych firm w dobrej wierze usuną dane zgodnie z harmonogramem przechowywania, ale widzieliśmy, że tego nie robią” — mówi. „W przypadku dużych baz danych, takich jak bazy danych czytników tablic rejestracyjnych, informacje te są czasami udostępniane bez wiedzy policji i z naruszeniem przepisów jurysdykcyjnych”.

Chociaż firmy będą twierdzić, że te dane są bezpiecznie przechowywane, nie jest to żadną gwarancją. W 2020 roku hakerzy ukradli wewnętrzne notatki, dokumentację finansową i inne dane z ponad 200 lokalnych, stanowych i federalnych agencji firmy Netsential, która zapewniała przechowywanie danych dla centrów syntezy jądrowej w całych Stanach Zjednoczonych. Skarbnica danych, które wyciekły, stała się później znana jako #BlueLeaks.

„Istnieją poważne obawy związane z przechowywaniem gdzieś takiej ilości informacji”, mówi Lipton, „Nie mam powodu sądzić, że są to w jakiś sposób bezpieczniejsze systemy niż w innych sytuacjach. I wiemy, że są one cały czas łamane, organy ścigania w tym kraju są cały czas atakowane przez hakerów”.

Największym zmartwieniem Liptona jest to, że ta możliwość zdalnego śledzenia ludzi i udostępniania tych danych między stanami może zamiast tego zostać wykorzystana do atakowania osób zaangażowanych w protesty i organizacje polityczne, co już się wydarzyło, lub osób uzyskujących dostęp do opieki zdrowotnej w zakresie reprodukcji. „Te problemy się komplikują, ponieważ pojawia się w nich przerażający element „czasu rzeczywistego”” — mówi. „Oznacza to, że jeśli wyjdziesz z domu, istnieje bardzo duża szansa, że ​​organy ścigania wskoczą na kanał, który właśnie cię śledzi”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj