jesteśmy cały czas kreślił kontrakty futures. Każda reklama, każda kampania polityczna, każdy kwartalny budżet to obietnica lub groźba tego, jak może wyglądać jutro. Czasami może się wydawać, że te przyszłości się dzieją, czy nam się to podoba, czy nie – że po prostu jedziemy na przejażdżkę. Ale przyszłość jeszcze się nie wydarzyła. W rzeczywistości mamy coś do powiedzenia i powinniśmy wykorzystać ten głos tak bardzo, jak to możliwe. Ale jak? Spędziłem ostatnie osiem lat tworząc ponad 180 odcinków podcastu o przyszłości tzw Błysk do przodu. Oto, w trzyczęściowej serii, najważniejsze rzeczy, których nauczyłem się o tym, jak myśleć o tym, co jest możliwe na jutro. (To jest część 2. Przeczytaj Część 1i zajrzyj tu wkrótce po część 3.)
To łatwe i często całkiem zabawne, śmiać się z przeszłych przewidywań dotyczących przyszłości. W książce z 1905 r Sto lat stąd: oczekiwania optymisty, autor T. Baron Russell przewidział upadek schodów. „Plan dotarcia do górnej części małego domu przez wspinanie się za każdym razem na rodzaj drewnianego wzgórza, pokrytego wątpliwej czystości dywanem, oczywiście zostanie porzucony” – pisze. „Wątpliwe jest, czy klatki schodowe będą być zbudowany w ogóle po następnych dwóch lub trzech dekadach.” W Internecie są setki list pełnych błędnych prognoz — wszystko od Czas magazyn z przekonaniem deklaruje, że zakupy na odległość nigdy się nie udają The New York Times twierdząc, że rakieta nigdy nie mogłaby opuścić orbity Ziemi.
Łatwo jest również, choć być może mniej zabawnie, poczuć się tak, jakbyśmy właśnie teraz znajdowali się u progu czegoś, co warto przewidzieć. A jeśli wierzyć ludziom, którzy trzymają mikrofony i wygłaszają przemówienia, chodzą na podcasty lub tweetują wirusowe tweety, rzeczywiście jesteśmy na skraju czegoś rewolucyjnego. To, czym jest ta rewolucja, zmienia się — może to apokalipsa, osobliwość, wojna lub lekarstwo na chorobę Alzheimera. Właściwie nie ma znaczenia, nad którym urwiskiem się opieramy. Ważną częścią jest to, że zawsze jesteśmy pół kroku od tego, co jest po drugiej stronie.
Ale czy my? Czy naprawdę możemy wiedzieć, czy jesteśmy w momencie zmiany? Niektórzy historycy i filozofowie twierdzą, że nie można wiedzieć, czy przyszłych ludzi będą obchodzić nasze obecne wydarzenia, ponieważ nie wiemy, co będzie dalej. Inni twierdzą, że nie, jest absolutnie możliwe, aby w tej chwili wiedzieć, czy wydarzenie jest historyczne. „Większość z nas doświadczyła w swoim życiu — niestety ostatnio może zbyt regularnie — kiedy na świecie dzieją się różne rzeczy i myślimy: wow, to wielka sprawa” — mówi Matt Connelly, historyk z Columbii i autor książki pt. książka Silnik odtajniający. Amerykanom przychodzą na myśl momenty takie jak uderzenie samolotów w Bliźniacze Wieże czy powstanie 6 stycznia. „Chwile, w których dość szybko myślisz sobie:„ Opowiem o tym moim dzieciom ”.”
Ale te wielkie wydarzenia są rzadkie. I dla każdego z nich istnieją mniejsze wydarzenia, które okazują się krytyczne dopiero z perspektywy czasu. Kiedy Van Leeuwenhoek pokazał ludziom pierwszy mikroskop, nikogo to tak naprawdę nie obchodziło. Kiedy Borys Jelcyn wybrał Władimira Putina na swojego następcę w sierpniu 1999 roku, większość ludzi – nawet w Rosji – nie sądziła, że będzie to wybór o znaczeniu światowym. Kiedy Alexander Graham Bell przedstawił swój nowy wynalazek, telefon, firmie Western Union w 1876 roku, firma wyśmiała go i nazwała urządzenie „niewiele więcej niż zabawką”.
Więc która strona tego sporu ma rację? I jak by to w ogóle rozgryźć? To właśnie Connelly postanowił zrobić w 2019 roku w swoim artykule zatytułowanym „Przewidywanie historii”.
Śledzenie wcześniejszych prognoz w celu sprawdzenia, czy okażą się one poprawne, jest trudne. Jednym ze sposobów, aby dowiedzieć się, jak dobrzy (lub źli) jesteśmy w prognozowaniu, byłoby rozpoczęcie ankietowania ludzi na temat bieżących wydarzeń, a następnie odczekanie 30 lat i cofnięcie się i sprawdzenie, czy te sondaże były prawidłowe. Ale nikt tego nie robi, mówi Connelly, ponieważ na ten eksperyment nie byłoby możliwe uzyskanie funduszy.