Każdy chce regulować sztuczną inteligencję. Nikt nie może się zgodzić, jak

0
102

Zgadzam się z każdym z tych punktów, które mogą potencjalnie wskazać nam rzeczywiste granice, które możemy rozważyć, aby złagodzić ciemną stronę sztucznej inteligencji. Rzeczy takie jak dzielenie się tym, co dotyczy szkolenia dużych modeli językowych, takich jak te stojące za ChatGPT, oraz zezwalanie na rezygnację tym, którzy nie chcą, aby ich treść była częścią tego, co LLM prezentują użytkownikom. Reguły przeciwko wbudowanym stronniczości. Przepisy antymonopolowe, które uniemożliwiają kilku gigantycznym firmom stworzenie kabały sztucznej inteligencji, która ujednolica (i monetyzuje) prawie wszystkie otrzymywane przez nas informacje. I ochrona Twoich danych osobowych, które są wykorzystywane przez te wszechwiedzące produkty AI.

Ale lektura tej listy uwypukla również trudność przekształcenia podnoszących na duchu sugestii w rzeczywiste wiążące prawo. Kiedy przyjrzysz się bliżej punktom z planu Białego Domu, jasne jest, że dotyczą one nie tylko sztucznej inteligencji, ale prawie wszystkiego w technologii. Każdy z nich wydaje się uosabiać prawo użytkownika, które było łamane od zawsze. Wielka technologia nie czekała, aż generatywna sztuczna inteligencja opracuje niesprawiedliwe algorytmy, nieprzejrzyste systemy, nadużycia w zakresie danych i brak możliwości rezygnacji. To stawka, kolego, a fakt, że te problemy są poruszane w dyskusji o nowej technologii, tylko podkreśla brak ochrony obywateli przed złymi skutkami naszej obecnej technologii.

Podczas tego przesłuchania w Senacie, na którym przemawiał Altman, senator za senatorem śpiewał ten sam refren: Schrzaniliśmy sprawę, jeśli chodzi o regulację mediów społecznościowych, więc nie zadzierajmy z AI. Ale nie ma przedawnienia w ustanawianiu prawa w celu ograniczenia wcześniejszych nadużyć. Kiedy ostatnio patrzyłem, miliardy ludzi, w tym prawie wszyscy w Stanach Zjednoczonych, którzy mają środki, by szturchać wyświetlacz smartfona, wciąż są w mediach społecznościowych, są zastraszani, naruszają prywatność i są narażeni na okropności. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Kongres zaostrzył te firmy, a przede wszystkim uchwalił przepisy dotyczące prywatności.

Fakt, że Kongres tego nie zrobił, budzi poważne wątpliwości co do perspektyw ustawy o sztucznej inteligencji. Nic dziwnego, że niektórzy regulatorzy, w szczególności przewodnicząca FTC Lina Khan, nie czekają na nowe przepisy. Twierdzi, że obecne prawo zapewnia jej agencji wystarczającą jurysdykcję do zajmowania się kwestiami uprzedzeń, zachowań antykonkurencyjnych i inwazji na prywatność, które przedstawiają nowe produkty AI.

Tymczasem trudność faktycznego opracowania nowych przepisów – i ogrom pracy, która pozostaje do wykonania – została podkreślona w tym tygodniu, kiedy Biały Dom opublikował aktualizację Karty Praw AI. Wyjaśniono, że administracja Bidena bardzo się stara, aby opracować krajową strategię sztucznej inteligencji. Najwyraźniej jednak „narodowe priorytety” w tej strategii wciąż nie zostały określone.

Teraz Biały Dom chce, aby firmy technologiczne i inni interesariusze AI – wraz z ogółem społeczeństwa – przesłali odpowiedzi na 29 pytań dotyczących korzyści i zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją. Tak jak podkomisja senacka poprosiła Altmana i innych panelistów o zaproponowanie dalszej drogi, tak administracja prosi korporacje i opinię publiczną o pomysły. W swojej prośbie o informacje Biały Dom obiecuje „rozważyć każdy komentarz, niezależnie od tego, czy zawiera on osobistą narrację, doświadczenia z systemami sztucznej inteligencji, techniczne materiały prawne, badawcze, polityczne lub naukowe, czy też inne treści”. (Odetchnąłem z ulgą, widząc, że komentarze z dużych modeli językowych nie są proszone, chociaż jestem gotów założyć się, że GPT-4 będzie miał duży wkład pomimo tego pominięcia.)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj