Koniec klasyfikacji

0
71

robimy swoje najlepiej odrzucić irytujący rój próśb, które pojawiają się przy każdym posiłku w restauracji, wizycie hydraulika, locie samolotem, błaganiach o punkty, gwiazdki, polubienia, kciuk w górę (lub środkowy palec), choćby dlatego, że podgryzają nasze zdrowie psychiczne.

Prawdziwy koszt to jednak więcej niż irytacja. Niezrozumienie pomiaru oznacza niezrozumienie samego siebie. Wszechobecne, nieustanne geodezje zagłuszają wiedzę szumem, zagłuszają informacje, których tak naprawdę potrzebujemy, żeby dowiedzieć się, jak coś działa, co się dzieje, co robimy, co jest naprawdę ważne.

Na początek powinniśmy podejrzewać każdy pomiar, który nie uznaje „co w porównaniu z czym”. Liczenie liczby zgonów Covid-19 bez porównania jej z występowaniem wirusa w populacji nie daje nam żadnych wskazówek co do jego śmiertelności, tego, ilu ludzi wraca do zdrowia lub pozostaje w „długim Covid”, ani nawet, które odmiany „trendują”. Nie możemy znać tych liczb, ponieważ nikt już nie liczy. Mianowniki znów zniknęły.

Albo weźmy prostszy przypadek: możesz zmierzyć długość dywanu, porównując go ze śladami na taśmie mierniczej, o ile ktoś — np. Narodowy Instytut Standardów i Technologii (NIST) — śledzi, czym jest stopa (aby mówić). Jeden rodzaj stopy został uznany za przestarzały z wybiciem północy 1 stycznia 2023 r. Standardowa „międzynarodowa stopa” to 0,3048 metra, chociaż w rzeczywistości jest mierzona w długościach fal światła. Niezależnie od wersji, „stopa” odnosi się do znanej relacji, takiej jak średnice do obwodów lub przestrzeń do czasu. Biorąc wszystko pod uwagę, jest solidny.

W przeciwieństwie do tego większość pomiarów jest „niemożliwa”, pisze Lockhart. „To tylko najprostsze obiekty, które mamy nadzieję zmierzyć”.

I nic, co mierzymy, nie jest proste z tego prostego powodu, że wszystko jest połączone ze wszystkim innym, a każda pojedyncza miara zawiera mnóstwo graczy, kosmos rozważań. Rozważmy na przykład problemy, jakie fizycy mieli ze zrozumieniem „ruchu”, zanim pojęli jego złożoność. To nie była rzecz, tylko rodzina, cóż, ruchomych części: prędkość, przyspieszenie, pęd, siła.

Jak wszyscy, ciągle oceniam swój status, jak się mierzę. Przeciw młodszemu sobie? Z innymi osobami w moim wieku? Wbrew oczekiwaniom społecznym? Oceniane według mojego wieku chronologicznego? Mój wiek biologiczny? Na niedawnych zajęciach tanecznych zmierzyłem się z innymi uczniami i zająłem najniższe miejsce. Zapytałem nauczyciela, czy przesadziłem: „Och, jesteś lepszy niż ostatnim razem”, powiedziała. Niski pasek, rzeczywiście. Regresja do średniej mówi mi, że jeśli byłem najgorszy w klasie w pierwszym tygodniu, jest tylko jedna droga: w górę! Poprawa, którą zauważył mój nauczyciel, była prostym prawdopodobieństwem.

Ale zastanawiam się: jeśli student zaczyna semestr na szczycie, a kończy w przeciętnej pracy w połowie semestru, czy mam go skreślić? Czy nadmiernie nagradzam średniozaawansowanego ucznia, który później oddaje pracę z plusem? Z całym prawdopodobieństwem prawdopodobnie.

Starzenie się przyspiesza chęć, a może i potrzeba oceny. Niektórzy ludzie śledzą swoją talię, niektórzy liczą kroki, inni wydają się obierani do portfeli. Wielu porównuje się z innymi. Myślę, że to bezcelowe, ponieważ wiemy, że poczucie „dobrego samopoczucia”, podobnie jak bogactwo, jest względne i osobiste. Przyjaciele, którzy spędzają czas z bogatymi ludźmi, czują się znacznie biedniejsi niż ja.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj