„Jeśli straciliśmy lód, straciliśmy wodę o temperaturze 2 stopni”, powiedział mi Michael Litzow, kierownik programu oceny skorupiaków w National Oceanic and Atmospheric Administration. „Zimna woda, to ich nisza – to arktyczne zwierzę”.
Krab śnieżny może odrodzić się za kilka lat, o ile nie będzie żadnych okresów ciepłej wody. Ale jeśli trendy ocieplenia będą się utrzymywać, jak przewidują naukowcy, morskie fale upałów powrócą, ponownie wywierając presję na populację krabów.
Kości zaśmiecają dzikiej części Wyspy Świętego Pawła, jak Dolina Ezechiela w Starym Testamencie — żebra reniferów, focze zęby, kości udowe lisów, kręgi wielorybów i jasne czaszki ptaków ukryte w trawie i wzdłuż skalistych plaż, dowód obfitości dzikiej przyrody i 200 lat zabijania fok.
Kiedy poszedłem odwiedzić Phila Zavadila, zarządcę miasta i męża Aqualiny, w jego biurze znalazłem na stoliku do kawy kilka kości barkowych lwa morskiego. Nazywane kośćmi „tak/nie”, mają płetwę u góry i ciężką kulkę na jednym końcu. W św. Pawle działają jak magiczna ósemka. Jeśli upuścisz jednego i spadnie z płetwą skierowaną w prawo, odpowiedź na twoje pytanie brzmi: tak. Jeśli spadnie skierowany w lewo, odpowiedź brzmi nie. Jeden duży głosił: „Miasto św. Pawła – decydent”. Drugi był oznaczony jako „kość budżetowa”.
Długoterminowy stan zdrowia miasta, powiedział mi Zavadil, nie był jeszcze w tragicznej sytuacji, jeśli chodzi o nagłą utratę kraba. Inwestował w okresie rozkwitu krabów i przy nieco zmniejszonym budżecie prawdopodobnie mógłby się utrzymać przez dekadę.
„Tak jest, jeśli nie wydarzy się coś drastycznego. Jeśli nie będziemy musieli dokonywać drastycznych cięć” – powiedział. „Mam nadzieję, że krab wróci na pewnym poziomie”.
Najłatwiejszym ekonomicznym rozwiązaniem upadku łowisk krabów byłoby przekształcenie zakładu w celu przetwarzania innych ryb, powiedział Zavadil. Były pewne przeszkody regulacyjne, ale nie były one nie do pokonania. Przywódcy miast zajmowali się również marikulturą — hodowlą wodorostów, ogórków morskich i jeżowców. Wymagałoby to znalezienia rynku zbytu i przetestowania metod hodowli morskiej na wodach św. Pawła. Powiedział, że najszybszy czas na to to może trzy lata. Albo mogą promować turystykę. Wyspa ma około 300 turystów rocznie, większość z nich to zagorzali obserwatorzy ptaków.
„Ale myślisz o podwojeniu tego” – powiedział.
Sztuczka polegała na ustabilizowaniu gospodarki, zanim zbyt wielu dorosłych w wieku produkcyjnym wyprowadzi się z kraju. Było już więcej miejsc pracy niż ludzi do ich obsadzenia. Starsi ludzie odchodzili, młodsze rodziny wyprowadzały się.
„Któregoś dnia ktoś podszedł do mnie i powiedział:„ Wieś umiera ”- powiedział, ale nie widział tego w ten sposób. Nadal pracowali ludzie i wiele rozwiązań do wypróbowania.
„Jest powód do niepokoju, jeśli nic nie zrobimy” – powiedział. „Próbujemy pracować nad rzeczami i podejmować działania najlepiej, jak potrafimy”.
bratanek Aquiliny Lestenkof, Aaron Lestenkof jest strażnikiem wyspy w rządzie plemiennym, a praca polega na monitorowaniu dzikiej przyrody i nadzorowaniu usuwania niekończącego się strumienia śmieci wyrzucanych na brzeg. Zawiózł mnie wyboistą drogą wzdłuż wybrzeża, aby zobaczyć plaże, które wkrótce będą hałaśliwe i zatłoczone fokami.