W oświadczeniu złożonym w sądzie federalnym w 2021 roku Quentin Van Meter, prezes American College of Pediatricians, opisał organizację jako „świeckie, naukowe stowarzyszenie medyczne”, którego „poglądy jako takie nie są religijne”.
Dokumenty pokazują, że ACPeds atakuje również darczyńców, lekarzy i innych klinicystów wyłącznie w oparciu o ich sympatie polityczne. Grupa prowadzi na przykład listę ponad 5000 „konserwatywnych lekarzy”, a zapisy ujawniają, że byli oni rutynowo kierowani na listy wysyłane w celu wzbudzenia zainteresowania członkostwem.
W 2021 roku firma ACPeds zwróciła się do agencji zajmującej się zbieraniem funduszy drogą pocztową z propozycją, w jaki sposób zwiększyć jej wysiłki w zakresie pozyskiwania funduszy i gdzie wydać nieoczekiwaną nagrodę. Agencja zaleciła ACPeds, aby celowali w „30 000 potencjalnych konserwatywnych dawców”, których dary, jak powiedziała, zostaną z kolei przeznaczone na „celowanie w konserwatywnych specjalistów w środowisku medycznym”. W wyjaśnieniu usług, które oferuje, agencja stwierdziła, że może pozyskać listy darczyńców od „innych organizacji o podobnych poglądach” i że, jeśli organizacja ACPeds sobie tego życzy, może ułatwić „wymianę” i „wypożyczanie” innych list mailingowych.
Agencja powiedziała, że informacje o pracownikach służby zdrowia nie będą sprzedawane ani wymieniane, jeśli specjaliści są „istniejącymi członkami ACPeds”. Jak wynika z akt, umowa między grupą a agencją została sfinalizowana w sierpniu 2021 roku.
Pomimo hołdów dla nauki, poglądy ACPeds i jej zarządu są głęboko zakorzenione w moralności opartej wyłącznie na ewangelicznych wierzeniach religijnych. Notatki sporządzone na posiedzeniach rady, które rozpoczynają się i kończą modlitwą, pokazują, że jej dyrektorzy postrzegają naukę konsensusu, ludzi z wyższymi stopniami naukowymi, a nawet samo prawo jako zagrożenie dla swojego programu. Modlitwa jest zalecana jako „zbroja” przeciwko domniemanym przeciwnikom grupy, do których należą inni chrześcijanie, których oddanie uznali za niewystarczające.
W protokole z posiedzenia zarządu w 2017 r. czytamy: „Zagrożenia dla Kolegium obejmują Southern Poverty Law Center (SPLC), Human Rights Campaign (HRC) i organ lobbingowy LGBTQ, a także medycynę głównego nurtu, psychologię, środowisko akademickie, media, korporacje Ameryki i nominalnych chrześcijan, kościołów i organizacji”.
Atmosfera na zamkniętych spotkaniach ACPeds, z których dziesiątki są skrupulatnie dokumentowane, ostro kontrastuje z wizerunkiem, jaki organizacja ma na celu upublicznienie. Rozmowy na temat tego, jak dokładnie religijna grupa może się prezentować publicznie, toczyły się z roku na rok. Podczas spotkań w 2014 i 2015 roku członkowie dyskutowali o potencjalnych korzyściach płynących z zadeklarowania, że „uznają Boga, a nie tylko jako organizacja naukowa”. Protokolant zauważył, że nie można osiągnąć „ostatecznego porozumienia” co do „czy to robić, czy nie”.
Zapisy dotyczące całkowitej liczby członków pokazują, że tylko połowa z 700 członków ACPeds może być praktykującymi pediatrami, a ich liczba jest zwiększana przez subskrypcje studentów, emerytów i tak zwanych „przyjaciół” organizacji. Zapisy pokazują, że grupa badała również rozszerzenie swoich szeregów o dodatkowych członków bez wiedzy medycznej w odpowiedzi na jej słabe zyski z kosztownych wysiłków rekrutacyjnych.
W debatach na temat tego, czy bardziej publicznie wykorzystać swoją religijność, uczestniczył katolicki prawnik, który w 2014 roku poradził im, aby „wyrażali wiarę w bóstwo bez bycia ewangelicznymi”. Po modlitwie otwierającej zgromadzenie w następnym roku ówczesna przewodnicząca grupy, Michelle Cretella, naśladowała radę prawnika, przypominając członkom, że ACPeds nie jest „organizacją religijną”, ale „teistyczną”, która uznaje „prawa naturalne” nadane przez najwyższa istota.