Londyn chce amerykańskich krypto uchodźców

0
97

Chęć rządu Sunaka do przyciągnięcia kryptowalut może dać impuls do prób zbudowania bardziej kompleksowego systemu dla branży. Ale może również stworzyć konkurencyjne zachęty. Krytycy podejścia rządu twierdzą, że obawiają się, że przyspieszenie regulacji i pozostawienie branży kryptograficznej zbyt dużego pola manewru może doprowadzić do decyzji, które narażają konsumentów na ryzyko lub ostatecznie podważają długotrwałe próby zapobiegania przestępstwom finansowym, takim jak pranie pieniędzy i terroryzm finansowanie.

Przesłanie, które lobbyści „wlewają do uszu” polityków, jest takie, że jeśli Wielka Brytania ma nadążać za innowacjami finansowymi, kryptowaluta potrzebuje dostosowanych zasad, mówi Martin Walker, dyrektor bankowości i finansów w Centre for Evidence Based Management, organizacji non-profit, która doradza firmy w zakresie strategii zarządzania. Walker, który przedstawił dowody w ramach rządowego dochodzenia w sprawie kryptografii w 2018 r., mówi, że „niespokojna elastyczność” w stosunku do kryptowalut grozi powtórzeniem poprzednich cykli wzrostów i spadków w finansach. „Po bańce internetowej, która wiązała się z wieloma oszustwami, i kryzysie finansowym z 2007 r., spowodowanym złymi innowacjami finansowymi, wydaje się, że lekcje zostały całkowicie zapomniane” — mówi.

Stolica Wielkiej Brytanii – opisana szyderczo jako „Londongrad” lub „Moskwa nad Tamizą” ze względu na jej dawną gotowość do przyjmowania pieniędzy z Rosji i innych pariasów – już ma złą reputację jako miejsce prania pieniędzy i innych przestępstw finansowych, mówi Stephen Diehl, kryptosceptyczny komentator. Zaproszenie krypto do grona tylko dałoby krytykom więcej amunicji. „Nie sądzę, aby dominował pogląd, że chcemy stać się pralnią ciemnych pieniędzy” – mówi.

Niektórzy w partii Sunaka również nie zgadzają się z jego wizją kryptowalut. W maju raport Komisji Skarbu, ponadpartyjnej grupy posłów, stwierdził, że kryptowaluty nie służą „żadnemu użytecznemu celowi społecznemu” i narażają konsumentów na oszustwa i oszustwa. Twierdził również, że handel kryptowalutami powinien być regulowany jako forma hazardu, a nie jako usługa finansowa, w przeciwnym razie istnieje ryzyko „efektu halo”, który stwarza fałszywe wrażenie bezpieczeństwa.

Aby uniknąć gloryfikowania krypto, FCA historycznie przyjmowała ostrożne podejście. „Biorąc pod uwagę wielkość szkód, zawsze uważaliśmy, że jest to inwestycja wysokiego ryzyka” – mówi Matthew Long, dyrektor ds. płatności i zasobów cyfrowych w FCA. „Powiedzieliśmy jasno, że ludzie powinni być przygotowani na utratę pieniędzy”.

Ponieważ zdolność Wielkiej Brytanii do przyciągania firm kryptograficznych do jej brzegów zależy od charakteru jej ostatecznego systemu regulacyjnego, istnieje obawa, że ​​FCA może znaleźć się pod presją polityczną, aby złagodzić swoje stanowisko w miarę opracowywania zbioru przepisów.

Plan Sunaka, mówi McAteer, narzuca drugorzędny i potencjalnie „bardzo niebezpieczny” cel: wzrost gospodarczy. Stwarza to możliwość ingerencji politycznej, ponieważ FCA opracowuje zbiór zasad dla kryptografii, mówi, kiedy powinno mieć swobodę priorytetowego traktowania interesu publicznego.

Tak długo, jak w Wielkiej Brytanii istnieje niewiele szczegółowych zasad, a obietnice polityczne są niejasne, strach ten pozostanie amorficzny i nieokreślony. Nie jest jasne, czy firmom kryptograficznym można na przykład pozwolić na łagodniejsze wymagania w zakresie raportowania lub oferować bardziej ryzykowne produkty finansowe, takie jak kryptograficzne instrumenty pochodne, lub mieć swobodę pójścia na skróty podczas przechowywania kryptowalut klientów. Ale pomysł, że strony trzecie mogą być w stanie wtrącać się w tworzenie przepisów, jest niepokojący, sugeruje McAteer, a organy regulacyjne mogą znaleźć się pod presją, jeśli podejmą decyzje kolidujące z programem politycznym. FCA zostanie „wciągnięty przed wybrane komisje i Ministerstwo Skarbu”, mówi McAteer, i „krytykowany, jeśli zostanie uznany za hamujący innowacje”. Ministerstwo Skarbu nie zwróciło prośby o komentarz.

FCA odrzuca pomysł, że rząd lub gracze z branży mogliby być lalkarzami: „Jesteśmy niezależnym organem regulacyjnym” – mówi Long. „Po ustaleniu granic wykonujemy naszą pracę, czyli tworzenie zasad”.

Ale zdolność organów regulacyjnych do wykonywania ich funkcji ochronnych, mówi McAteer, zależy od ich zdolności do wyciszenia apeli przemysłu i odróżnienia się od politycznych machinacji. „To naprawdę zły znak, gdy dochodzi do zbiegu szumu reklamowego i presji ze strony rządu” — mówi. „Właśnie wtedy popełnia się błędy”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj