Na Comic-Conie bez Hollywood fani okazują swoją lojalność

0
96

Na powierzchni, Comic-Con International 2023 wyglądał tak, jak w poprzednich latach. Tłumy fanów, wielu w kostiumach, tłoczyły się na skrzyżowaniach pod błyszczącymi reklamami programów telewizyjnych, wysokich na dziesiątki pięter. Wewnątrz centrum kongresowego ludzie przesuwali się po zatłoczonej wystawie wystawowej, ustawiając się w kolejce po ekskluzywne towary i przedmioty kolekcjonerskie oraz prace swoich ulubionych artystów. Na wielu stronach panelowych konwencji eksperci omawiali szeroki zakres tematów związanych z popkulturą i fikcją gatunkową. Niektórzy uczestnicy grali w gry stołowe; inni spotykali się na sesjach oglądania anime. Artyści i wydawcy komiksów zebrali się, by otrzymać Eisnera, najbardziej prestiżową nagrodę w swojej branży.

Ale wycieczka do Hali H w sobotnie popołudnie podkreśliła dziwność tegorocznej konwencji, która przypadła na dwa i pół miesiąca strajku Writers Guild of America (WGA) i zaledwie tydzień na równoległy strajk aktorów filmowych i telewizyjnych z Gildii Aktorów Ekranowych — Amerykańskiej Federacji Artystów Telewizyjnych i Radiowych (SAG-AFTRA). W zwykłym roku 6100 miejsc w Hali H zostałoby zajęte przez ludzi, którzy dosłownie czekali cały dzień (lub noc), aby dostać się do środka, a sieci i studia pokazałyby im ekskluzywne materiały filmowe w towarzystwie talentów z listy A na scenie – rzadka okazja dla fanów i przemysłu rozrywkowego, aby spotkać się bezpośrednio. W tym roku można było po prostu wejść do częściowo pustej Hali H; podczas prezentacji Star Trek dziennikarz rozrywkowy Scott Mantz stał samotnie na podwyższeniu, ustawiając w kolejce skwierczące rolki i wykrzykując nazwiska nieobecnych aktorów, by wywołać oklaski. W tym pokoju było jaskrawo oczywiste, że to San Diego Comic-Con bez Hollywood.

Było oczywiście wiele SDCC bez Hollywood – „komiks” w nazwie przypomina o jego początkach jako Golden State Comic Book Convention, w którym po raz pierwszy uczestniczyło kilkaset osób w 1970 roku. Przez dziesięciolecia zakres wydarzenia stale się rozszerzał, ale studia i wielkie franczyzy gatunkowe zaczęły dominować w przestrzeni dopiero w ciągu ostatnich półtorej dekady. Ta dominacja z kolei zdefiniowała rolę konwentu w branży rozrywkowej: miejsce, w którym można było zobaczyć zwiastuny i ważne ogłoszenia, a dla wielu osób związanych z branżą szansę zobaczenia fizycznego wcielenia „fandomu”, nawet jeśli reprezentowana jest tam tylko niewielka część kultury fanów.

Niektórzy z głównych graczy Hollywood wycofują się z SDCC od szczytu nasycenia korporacyjnego w połowie 2010 roku; Na przykład Gwiezdne wojny nie były zbyt obecne od lat, ponieważ Disney przeniósł aktywność fanów na własne wydarzenia, takie jak Star Wars Celebration i D23. Ale w tym roku, kiedy scenarzyści już strajkowali i zbliżał się strajk SAG-AFTRA, wiele studiów i sieci zaczęło odwoływać swoje zaplanowane programy; kiedy oficjalnie rozpoczął się strajk aktorów, a SAG-AFTRA zabroniła członkom wykonywania jakichkolwiek prac promocyjnych, harmonogram SDCC stał się morzem odwołań. Przed konwencją spekulowano, że wycofanie się Hollywood może oznaczać powrót do korzeni – że być może komiksy mogą ponownie być gwiazdą serialu.

Ale nawet pod nieobecność Hollywood wciąż wisiał na dużej części konwencji, która jest zarówno wydarzeniem branży rozrywkowej, jak i zorientowanym na fanów. Wielu członków WGA i SAG-AFTRA określiło motywacje tegorocznego strajku jako „egzystencjalne”: poczucie, że jest to główny punkt zwrotny, szczególnie dla przemysłu rozrywkowego i ogólnie dla pracowników.

To uczucie było wyczuwalne w San Diego, i to nie tylko ze strony aktorów i pisarzy, którzy uczestniczyli w wydarzeniu w charakterze niezwiązanym z promocją. Od początku strajków studia najwyraźniej pracowały, by nastawić fanów na ludzi, którzy tworzą rzeczy, które kochają, przedstawiając opóźnienia jako winę strajkujących scenarzystów, a nie niechęć Sojuszu Producentów Filmowych i Telewizyjnych, który reprezentuje studia, do zawarcia z pisarzami umowy, którą uważają za uczciwą. W Internecie ta ramka została w dużej mierze odrzucona przez fanów i wydawało się, że ten duch przeniósł się również do SDCC. Było poczucie, że niezwykły – i tak, dla niektórych rozczarowujący – Comic-Con był absolutnie konieczny, ponieważ stawką była przyszłość mediów rozrywkowych ze wszystkich stron równania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj