Plan ucieczki jednego miasta z rosnących mórz

0
77

Biorąc pod uwagę te realne i rosnące zagrożenia dla rozkwitu ludzkości, jest — ledwie — czasu, aby być mądrzejszym. Zdaniem doświadczonego naukowca Boba Perry’ego patrzenie w przyszłość przypomina „patrzenie w dół na tory kolejowe i dostrzeganie tego małego światełka”. Kiedy rozmawia ze sceptykami, mówi: „Wszyscy wiemy, że nadjeżdża pociąg. Na Boga, musimy zejść z toru. Jest wiele rzeczy, które Charleston może zrobić, aby być przygotowanym na moment, w którym przejedzie pociąg. „Wyjeżdżamy i nie wracamy” — mówi Perry. Mówi o Charlestonie.

Wyobraź sobie, że planujesz do starannie zainscenizowanego odlotu z wybrzeża regionu Charleston faktycznie się odbywały. Byłoby ogłoszenie, że w ciągu najbliższych 10 lat, powiedzmy, szereg zachęt pozwalających na skromny, ale godziwy zwrot z inwestycji w ich domy zachęci ludzi do przeprowadzki. Ogłoszeniom tym towarzyszyć będą szczere, jasne ujawnienia dotyczące wysokiego ryzyka związanego z tymi obszarami.

W tej chwili zwykłym konsumentom bardzo trudno jest uzyskać dostęp do dobrych danych o profilu ryzyka poszczególnych nieruchomości mieszkaniowych. Miasto East Hampton w stanie Nowy Jork opublikowało w połowie 2022 r. raport, w którym wyjaśniło, że bez nadzwyczajnych i szalenie kosztownych działań ochronnych do 2070 r. miasto zostanie przekształcone „w szereg wysp” z powodu szybko podnoszącego się poziomu mórz. Trudno sobie wyobrazić, by Charleston publikował podobne informacje.

Powstałyby pakiety relokacyjne; szereg rządowych dźwigni podatkowych i kredytowych zachęciłby do budowy nowych domów w bezpieczniejszych obszarach. Te nowe dzielnice mieszkalne byłyby gęsto zaludnione, dobrze obsługiwane przez tranzyt i obejmowałyby dużą liczbę naprawdę przystępnych cenowo domów. Ziemia pozostawiona po tym, jak mieszkańcy dobrowolnie opuszczą teren, zostanie przekształcona w chronione mokradła i parki, czyli te same rzeczy, które pomogą spowolnić powodzie w głębi lądu. Bardzo trudno jest nakłonić kogokolwiek do opuszczenia domu, jeśli wierzy, że jego ziemia zostanie zajęta i zagospodarowana z zyskiem w momencie wyjazdu, a nie pozostawiona, aby mógł wrócić na ochronne bagna.

Decydenci ogłosiliby również, że po pierwszych 10 latach zachęty będą niższe, być może znacznie niższe, aby zachęcić do wczesnego podejmowania decyzji. Regiony przybrzeżne, takie jak Charleston (i wiele innych miejsc), musiałyby zwracać znacznie większą uwagę na rzeczywiste angażowanie społeczności, w tym grup wyznaniowych i organizacji non-profit, a nie tylko szukanie poparcia dla istniejących planów lub udobruchanie grup przez prezentowanie wiodących nieopozycyjnymi członkami tych społeczności. Planowanie to będzie wymagało prawdziwych partnerstw, których zadaniem będzie stworzenie finansowanych planów uwzględniających kwestie równości i sprawiedliwości środowiskowej związane z relokacją. Do tej pory strategiczna relokacja odbywała się fragmentarycznie, dokonywana przez małe miasta działające samodzielnie.

Musimy pilnie przejść do działań strategicznych, które obejmują zarówno czynniki społeczno-kulturowe, jak i fizyczne i obejmują cały kraj. Jak mówi profesor AR Siders z University of Delaware, czołowy naukowiec zajmujący się wyłaniającą się dziedziną strategicznej relokacji: „Konieczne będzie wykonanie znacznej ilości innowacji i pracy — zarówno w zakresie badań, jak i praktyki — aby strategiczne [relocation] wydajną i sprawiedliwą opcję adaptacji na dużą skalę”. Musimy zwracać uwagę na społeczne koszty wysiedlenia i planować z wyprzedzeniem, aby uniknąć okrucieństwa i krzywdy. To, czego naprawdę potrzebujemy, to federalne przywództwo i krajowe planowanie – i finansowanie – wycofania się z regionów przybrzeżnych. Alice Hill z Council on Foreign Relations uważa, że ​​potrzebujemy krajowego planu adaptacji: „Plan na poziomie krajowym pomógłby co najmniej ustalić priorytety naszych federalnych inwestycji. Wyślemy sygnały do ​​władz stanowych, samorządów lokalnych i sektora prywatnego, gdzie zamierzamy upewnić się, że budujemy odporność i obszary, w których być może dalsze zaangażowanie rządu federalnego nie jest opłacalne”. Musimy, jak mówi, „mierzyć nasze postępy”. „Czy powinniśmy inwestować w renowację plaży, czy zbudować falochron, czy też pomóc tym społecznościom w przeprowadzce? Bez krajowego planu adaptacji jest to bardzo trudne”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj