Kilka lat temu, Zatrzymałem się przy stoisku AeroPress na targach i zapytałem, czy szykuje się coś nowego. Odpowiedzią, którą być może teraz nadinterpretuję, było zdezorientowane, ale pełne zrozumienia „poczekaj kilka lat”.
Oryginalny AeroPress jest jak gigantyczna strzykawka z zadartym nosem, która robi pyszną kawę. Jest kompaktowy, dobrze się podróżuje i jest dość łatwy do czyszczenia. Aby zaparzyć porcję, wsyp fusy do komory, zalej gorącą wodą, zamieszaj, a następnie tłokiem wyciśnij kawę przez płaski, okrągły filtr do kubka. Został wynaleziony przez tego samego faceta, który wymyślił Aerobie, i odkąd został wprowadzony, firma wypuściła tylko jeden dodatkowy warty uwagi produkt: AeroPress Go, prawie idealny model do parzenia kawy w drodze. Oryginał i Go cieszą się kultową popularnością wśród baristów i innych miłośników kawy.
Fani zawsze chcieli jednak więcej. Teraz, gdy firma zmieniła właściciela, dostają o wiele więcej. Już teraz lub wkrótce pojawi się kilka akcesoriów; przejrzysty model wykonany z tworzywa Tritan; bardziej wyszukana wersja ze szkła, aluminium i stali nierdzewnej; i tuż-out XL. Nieco ponad miesiąc temu dostałem w swoje ręce superwymiarowy AeroPress XL i od tamtej pory używam go prawie codziennie. Ma dwukrotnie większą objętość niż oryginał, a wszystkie główne części — tłok, komora, nasadka, filtr i mieszadło — są powiększone. Do zestawu dołączona jest karafka, do której można wcisnąć kawę. W sumie całość sprawia wrażenie działka większy niż oryginał.
Foto: Aeropress
Nie było wiele do nauczenia się. Działa tak samo jak jego poprzednik, więc po prostu dodawałem większe ilości kawy i wody do każdego naparu. Kawa smakowała tak, jak powinna, ale całość wydawała się niemal nieproporcjonalnie duża. Następnie zaniosłem go do laboratorium w Olympia Coffee Roasting Company w Seattle; Chciałem zobaczyć, co myśli o tym ich trenerka sprzedaży detalicznej, Reyna Callejo — jedna z najlepszych baristek w kraju i zagorzała fanka AeroPress.
Rozmawialiśmy o 18-dniowej wycieczce, którą odbyła kilka lat temu do Japonii, io tym, jak codziennie używa AeroPress. Potem wyjęła z pudełka nową wersję. Wydawała się zaskoczona tym, o ile większy był od oryginału. Umieściła tłok na końcu komory, tak jakbyś robił to podczas parzenia, i przyłożyła go do ramienia, gdzie cały zespół rozciągał się od jej nadgarstka do połowy bicepsa.
Reyna podgrzała wodę i włączyła młynek do tego, co nazywa swoją metodą „dobrą dla większości ludzi”. Skalowany tak, aby pasował do większej objętości XL, wykorzystał 30 gramów fasoli z 500 gramami wody. (To stosunek 1:16,67 dla wszystkich kawoszy). Następnie, na znak nadchodzącej nieporęczności, wspięła się na stołek, aby pracować z XL. Miała dobry powód, aby się tam dostać: kiedy przyklejasz tłok do komory i kładziesz go na górze karafki, ma około 19 cali wysokości. Mam 6 stóp wzrostu i na 36-calowym blacie ta konfiguracja sięga do połowy mostka. Mając 5 stóp i 3 cale, Reyna uznała, że jest zbyt wysoka, aby mogła bezpiecznie pracować bez stołka.