Interpretacja obowiązku powierniczego ClientEarth nigdy wcześniej nie była stosowana, mówi Marjanac, ale jest przekonana, że to się zmieni. „Obowiązek powierniczy polega na rozważnym zarządzaniu ryzykiem. Prawa człowieka dotyczą wrodzonej godności jednostki. Kryzysy współczesnego świata to kryzys klimatyczny i kryzys różnorodności biologicznej. To naturalne, że prawo przyspieszy i dostosuje się”.
W TEJ SPRAWIE wyspiarzy z Cieśniny Torresa, Marjanac i ClientEarth zwróciły się do Artykułu 27 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, który chroni prawo jednostki do uczestniczenia w ich kulturze i korzystania z niej.
Artykuł 27 pierwotnie miał na celu ochronę grup mniejszościowych przed ludobójstwem i złym zarządzaniem kolonialnym po drugiej wojnie światowej, ale ClientEarth starał się dostosować i rozszerzyć swoje zabezpieczenia.
We wrześniu 2019 r. Marjanac złożyła petycję do Komitetu Praw Człowieka ONZ, ciała 18 ekspertów prawnych, które czuwa nad przestrzeganiem traktatu i pełni rolę de facto sądu (nie ma uprawnień egzekucyjnych, ale państwa na ogół stosują się do jego orzeczeń).
ClientEarth argumentował, że niepowodzenie rządu australijskiego w ochronie delikatnych ekosystemów Cieśniny Torresa naruszyło prawa wyspiarzy z artykułu 27 do ich kultury oraz ich prawa z artykułu 17 do wolności od ingerencji w prywatność, rodzinę i dom. „Wszyscy mamy prawo do rodziny, domu i kultury zgodnie z prawem międzynarodowym” – mówi Marjanac. „Kiedy tam byłem, nawet dzieci mówiły:„ Gdybyśmy musieli opuścić wyspę, nie moglibyśmy zostawić naszych bliskich – nie moglibyśmy zostawić dziadków i pradziadków.’”
Rząd australijski walczył. W sierpniu 2020 r. zwrócił się do komisji o oddalenie sprawy, zaprzeczając, jakoby zmiany klimatu miały wpływ na prawa człowieka wyspiarzy oraz że – ponieważ Australia nie jest głównym ani jedynym podmiotem przyczyniającym się do globalnego ocieplenia – skutki zmian klimatu dla jej obywateli nie są jego odpowiedzialnością prawną na mocy prawa dotyczącego praw człowieka. Później w tym samym roku eksperci prawni ONZ zgodzili się z wyspiarzami, ale rząd Australii podwoił się, argumentując, że robi już wystarczająco dużo, aby walczyć ze zmianami klimatycznymi, a przyszłe skutki są zbyt niepewne, aby wymagać działań.
Czekając na ostateczną decyzję ONZ, ClientEarth nadal wywierał presję na rządy i organizacje na całym świecie. W lipcu 2022 r., gdy w Wielkiej Brytanii panowały rekordowe temperatury, Sąd Najwyższy orzekł na jego korzyść, stwierdzając, że rządowa strategia zerowej emisji netto narusza ustawę o zmianach klimatu i wymaga wzmocnienia. Organizacja charytatywna wszczęła w Polsce sprawy od rolników, właścicieli firm i rodziców, którzy pozwali rząd za brak redukcji emisji gazów cieplarnianych. We Francji szykuje się postępowanie prawne w sprawie korporacyjnego zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi przez dziewięć największych firm spożywczych w kraju.
Clarke i jej zespół pomagają UE we wzmacnianiu ustawodawstwa przeciwdziałającego wylesianiu i doradzają chińskiemu Sądowi Najwyższemu, jak zazielenić Inicjatywę Pasa i Szlaku. „Naprawdę wiemy, że wygrywamy, kiedy jesteśmy w punkcie, w którym wszystko, co musimy powiedzieć, to:„ Nie każ mi pisać kolejnego listu ”- mówi.
Wreszcie, we wrześniu 2022 r. — trzy lata po pierwszej skardze — Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych zgodził się z nową interpretacją praw człowieka w obliczu zmiany klimatu, przedstawioną przez ClientEarth. Australia naruszyła prawo do kultury i prawo do wolności od ingerencji w prywatność, rodzinę i dom. Komitet zwrócił się do rządu Australii o zrekompensowanie wyspiarzom „szkody, jaką ponieśli, zaangażowanie się w rzeczowe konsultacje w celu oceny ich potrzeb i podjęcie działań w celu zapewnienia bezpiecznego życia ich społeczności”.
Zabezpieczenie pieniędzy zajmie trochę czasu, mówi Marjanac, ale orzeczenie oznacza, że inne nisko położone obszary wreszcie mają prawne środki odwoławcze w walce o przetrwanie. Komisja w szczególności odrzuciła twierdzenie Australii, że poszczególne kraje nie mogą być pociągnięte do odpowiedzialności za skutki zmian klimatycznych i zgodziła się, że międzynarodowe zobowiązania w zakresie ochrony środowiska są kwestią praw człowieka.
Był wczesny wieczór w Cieśninie Torresa, kiedy wiadomość dotarła do Yessie Mosby. „Wylewałem łzy radości i wiem, że radowali się moi przodkowie” — mówi. „Wiem, że to nie koniec, ale wiem, że wiele drzwi zostało otwartych. Byłem tak szczęśliwy, że nie będę uchodźcą. Nikt na Ziemi nie powinien prosić swoich dzieci o włożenie szczątków babci do wiadra”.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w brytyjskim magazynie WIRED ze stycznia/lutego 2023 roku.