Pracownicy zdalni na całym świecie, łączcie się!

0
75

Masy, które przyzwyczaili się do pracy zdalnej lub hybrydowej podczas pandemii, budzą się i uświadamiają sobie, że praca za pośrednictwem Zooma to nie wszystko, czym obiecywano. Zamiast uwolnić się od niepotrzebnej harówki, wymagania dotyczące ich czasu wzrosły, czują się stale na wezwanie, a niektórzy nie mogą pozbyć się wrażenia, że ​​pracują ciężej niż kiedykolwiek za mniejsze wynagrodzenie.

Przeżywają lekcję, której każdy, kto kiedykolwiek używał tak zwanych urządzeń oszczędzających pracę, nauczył się na własnej skórze: oczekiwania rosną, aby wypełnić luki pozostawione przez czas, który zaoszczędzisz. Kobiety zawsze odczuwały to najdotkliwiej; jeśli pralka zaoszczędziła ci godzin na robieniu prania, to musiałeś wypełnić ten czas innymi przejawami oddania swojej rodzinie. Zoom nie jest inny: godzina zaoszczędzona na bezpłatnych dojazdach to teraz godzina, którą można wypełnić bezsensownym spotkaniem.

Wymagana jest odrobina sprzeciwu, ponieważ w ciągu ostatnich trzech lat większość społeczeństwa zbyt często traktowała pracę zdalną jako nieodłączne dobro. Menedżerowie i szefowie, którzy lamentowali pod niebiosa, jak praca zdalna zakończy cywilizację, z pewnością nic nie zrobili zraniony wrażenie, że może to być potężne uderzenie przeciwko kapitalistycznemu wyzyskowi. Jeśli doprowadzało ich to do szaleństwa, z pewnością było rewolucyjne. Ale nie jest. Podobnie jak oczekiwania, kapitalizm rozszerza się, aby wypełnić całą dostępną przestrzeń, dokooptując wszystko, co jest przed nim. Praca zdalna nie jest inna, a jeśli nie będziemy ostrożni, technologia, która to umożliwi, zatarje i tak już porowatą ścianę między domem a miejscem pracy.

Pandemia ujawniona że wiele prac, zwłaszcza umysłowych, można wykonywać zdalnie — a przynajmniej że wymaga to mniej czasu na miejscu, niż kazano nam sądzić. Dla pracowników niepełnosprawnych było to szczególnie silne objawienie; tak często odmawiano im pracy z powodu postrzeganej niezdolności do konsekwentnego pojawiania się w biurze, nagle stali się uczestnikami globalnego eksperymentu, który wykazał, że prawie każdy może dobrze wykonywać swoją pracę, pracując zdalnie. Elastyczność, kontrola, wygoda domu, możliwość łatwiejszego zrównoważenia konkurujących ze sobą potrzeb pracy i rodziny oraz szansa na uniknięcie godzinnego siedzenia na autostradzie zamienionej w parking? Praca zdalna przynosi korzyści wszystkim.

Ale te korzyści ulegają erozji. Spotkania, które powinny być e-mailami, stają się niekończącymi się rozmowami przez Zoom. Znajomy został poproszony o wzięcie udziału w bezpłatnej, godzinnej sesji przygotowania technicznego do wygłoszenia zdalnego wykładu gościnnego; wcześniej wymagałoby to zaledwie 10 minut błąkania się przed jej pojawieniem się. Pojawiające się normy dotyczące rozmów wideo wymagają, abyś cały czas siedział na swoim miejscu, negując korzyści płynące z bycia wystarczająco blisko kuchni, aby napić się kawy.

Ale może być jeszcze gorzej. Kiedy podczas pandemii prowadziłem zdalne zajęcia w college’u, sprzeciwiałem się używaniu oprogramowania takiego jak Proctorio, które twierdziło, że polega na „uczeniu maszynowym i zaawansowanych technologiach wykrywania twarzy” w celu wykrycia oszustwa. W praktyce oznaczało to śledzenie gałek ocznych moich uczniów, co wydawało się niezgłębionym kafkowskim okrucieństwem. Prosiłem moich uczniów, aby poświęcili mi swój czas i uwagę, gdy świat płonie; Nie zamierzałem wymagać włączenia ich kamer internetowych, żeby Proctorio mógł obserwować każdy ich ruch. Nie różni się zbytnio od chińskiego oprogramowania o nazwie DiSanZhiYan lub Third Eye, które monitoruje aktywność przeglądarki i generuje raporty dla menedżerów dotyczące czasu spędzonego na przeglądaniu mediów społecznościowych, serwisów streamingowych, a nawet stron internetowych z ofertami pracy.

Podczas gdy wielu dyrektorów opiera się naciskom, aby praca zdalna stała się normą, warto pamiętać, że jeśli przegrają tę bitwę, będzie zwrócić się do tych narzędzi inwigilacyjnych i ich nieuchronnie paskudniejszych potomków, aby odzyskać władzę, którą myślą, że tracą.

Pandemia i praca zdalna spowodowały turbodoładowanie technorozwiązań, pozostawiając nas z wrażeniem, że sam Zoom może pozwolić nam odzyskać wszystko, co kradną nam stale rosnące wymagania biura. Niestety, przechytrzenie kapitalizmu wymaga czegoś więcej niż jednej dziwnej sztuczki, której szefowie nienawidzą. Musimy przestać wierzyć, że technologia sama w sobie nas wyzwoli, a zamiast tego wykorzystać naszą zbiorową moc kształtowania sposobu korzystania z technologii. To wymaga zorganizowania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj