W pewnym sensie, Dzisiejsze przesłuchanie w Kongresie USA na temat TikTok było wielkim sukcesem: w ciągu pięciu godzin ujawniło, jak bardzo Stany Zjednoczone potrzebują krajowej ochrony prywatności danych – i jak ustawodawcy w jakiś sposób wierzą, że zbieranie machnięć na Chiny jest odpowiednią alternatywą.
Dla niektórych czwartkowa praca polegała na rzuceniu jedynego świadka przesłuchania, dyrektora generalnego TikTok, Shou Zi Chew, jako zastępcy chińskiego rządu – w niektórych przypadkach samego komunizmu – a następnie przybicia go jak kawał wołowiny. Więcej niż kilka pytań zadanych przez prawodawców Chew było niejasnych, spekulacyjnych i nieistotnych dla zarzutów przeciwko jego firmie. Ale członkowie Kongresu zadający te pytania i tak udawali niewielkie zainteresowanie odpowiedziami Chew.
Próby Chew, 40-letniego byłego bankiera Goldman Sachs, aby rozwinąć praktyki biznesowe TikTok, były często przerywane, a jego prośby o uwagi w sprawach, które rzekomo miały duże znaczenie dla członków Kongresu, były blokowane, a czasami ignorowane. Te okazje do ujawnienia dyrektora generalnego pod przysięgą były wielokrotnie wykorzystywane w imię doraźności i głównie z powodów teatralnych. Dla kontrastu, Chew był uosobieniem cierpliwości, nawet gdy był przedmiotem rozmów. Nawet wtedy, gdy niektórzy prawodawcy zaczęli zadawać własne pytania i bez przerwy odpowiadać na nie.
Przesłuchanie mogło zakończyć się klapą, gdyby ustawodawcy planowali wykopać nowe brudy na TikTok, którego właścicielem jest chińska firma ByteDance, a nawet wymyślić, co firma może zrobić, aby rozwiać ich obawy. Ale nie to było celem. Komisja Izby Reprezentantów ds. Energii i Handlu została zebrana, aby zbadać „w jaki sposób Kongres może chronić prywatność danych w Ameryce i chronić dzieci przed szkodami w Internecie”. I w tej sprawie przesłuchanie ujawniło wiele.
Po pierwsze, jasne jest, że próby odizolowania TikToka od jego konkurentów – traktowania go inaczej niż dziesiątek innych firm z okropnymi zapisami narażania dzieci na niebezpieczeństwo i wykorzystywania prywatnych danych – to bezsensowne ćwiczenie. Pytana o skłonność TikToka do inwigilowania własnych użytkowników, kongresmenka z Chicago Jan Schakowsky ostrzegła Chew przed stosowaniem legalnych, typowych praktyk branżowych jako obrony przed tymi krzywdami. „Można powiedzieć, że nie więcej niż inne firmy” — powiedziała, dodając, że wolała nie „przestrzegać tego standardu”.
Dobra. Ale dlaczego nie?
Prawda jest taka, że gdyby TikTok miał zniknąć jutro, jego użytkownicy po prostu gromadziliby się w dowolnej liczbie innych aplikacji, które nie mają żadnych skrupułów w monitorowaniu najbardziej prywatnych chwil ich życia oraz gromadzeniu, manipulowaniu i sprzedawaniu poufnych informacji na ich temat. Wyłączając najpoważniejsze, ale w dużej mierze niepoparte dowodami zarzuty wysuwane pod adresem TikTok – że działa lub będzie działać w koordynacji z chińskimi służbami wywiadowczymi – w czwartek prawodawcy nie zgłaszali obaw dotyczących prywatności, których nie można by rozwiązać za pomocą istniejących przepisów wspierających krajową prawo prywatności.
Zapewnienie firmom i brokerom danych, których wzbogacają, w obliczu szybkich represji za rażące nadużycie zaufania użytkowników, ma tę zaletę, że nie tylko odpowiada na wiele oskarżeń nałożonych na TikTok, ale także na oszukańcze praktyki powszechne w całej branży mediów społecznościowych.
Ironia amerykańskich prawodawców dążących do rozwiązania problemu, który został już rozwiązany w projekcie legislacyjnym – ale tak naprawdę nie został naprawiony z powodu własnej bezczynności – nie została całkowicie umknięta członkom. Chociaż kongresmenka z Florydy, Kathy Castor, skupiła się głównie na jednej firmie, przesłuchanie powinno naprawdę służyć jako szersze wezwanie do działania. „Od inwigilacji, śledzenia, gromadzenia danych osobowych i uzależniających operacji algorytmicznych, które wyświetlają szkodliwe treści i mają niszczący wpływ na psychiczne i fizyczne samopoczucie naszych dzieci”, powiedziała, Amerykanie zasługują na ochronę, bez względu na źródło.