Dokładny to słowo, które można łatwo zastosować do tej aplikacji. Jest stabilny, łatwy w nawigacji, logiczny, a nawet całkiem przystojny. Tutaj możesz sprawdzić pozostały czas pracy baterii, przypisać ulubione stacje radiowe lub listy odtwarzania do przycisków ustawień wstępnych oraz sprawdzić ustawienia EQ za pomocą graficznego „celu” i bardziej powszechnych suwaków tonów niskich i wysokich. Tutaj możesz ustawić domyślną i maksymalną głośność, utworzyć parę stereo, jeśli zainwestowałeś w więcej niż jeden z tych dźwiękowych koszy piknikowych, oraz włączyć lub wyłączyć głośność.
Dostępne są aktualizacje oprogramowania, godna podziwu funkcja Bang & Olufsen Radio i jej odpowiednik TuneIn oraz integracja z serwisem streamingowym Deezer. Tutaj możesz przeprowadzić procedurę „optymalizacji pomieszczenia”, aby skalibrować A5 do określonych warunków i włączyć lub wyłączyć efekt wszechobecności. A5 nie może jednak kalibrować się automatycznie w locie, tak jak Sonos Move – musi zostać poinstruowany, aby to zrobić.
Dźwięk wypełniający pomieszczenie (tak, naprawdę)
Po skonfigurowaniu Besound A5 w sposób satysfakcjonujący okazuje się, że słuchanie jest udane i zabawne. Przejście strumienia „Residue” Benjamina Clementine’a wystarczy, aby to potwierdzić: A5 może wyglądać jak frywolność premium, ale jeśli chodzi o poważny problem z dźwiękiem, to B&O to tylko biznes.
Ogólnie rzecz biorąc, jest to opanowany, mocny i pełnowymiarowy dźwięk, który brzmi znacznie większy niż jego fizyczne wymiary. Wiele produktów optymistycznie opisuje swój dźwięk jako „wypełniający pomieszczenie”, ale Beosound A5 faktycznie to potrafi. Nawet duże pokoje nie stanowią dla niego problemu, bez konieczności nadmiernego pocenia się, jeśli chodzi o poziomy głośności.
Rozszerzenie niskich częstotliwości jest dość zaskakujące, a A5 odpowiednio kontroluje obecność basów. Proste krawędzie przy ataku niskich tonów oznaczają, że tempa i realistyczna, rytmiczna ekspresja są dobre, a rozmach spory. Na świecie nie brakuje głośników bezprzewodowych, które mogą kopać tak głęboko i uderzać tak mocno, jak Beosound A5, ale autorytet i kontrola, które demonstruje ten głośnik, są znacznie krótsze.
Na przeciwległym krańcu zakresu częstotliwości znajduje się blask i niemały atak wysokich tonów. Ale autorytet, jaki A5 ma nad swoim górnym zakresem wyjściowym, nie jest bardziej dwuznaczny niż na dole, więc dźwięki nigdy nie grożą, że staną się ostre lub twarde. Nawet przy znacznej głośności (a A5 nie tylko jest w stanie grać ze znaczną głośnością, jest szczęśliwy i bezstresowy, kiedy to robi, i nie zmienia w najmniejszym stopniu swoich właściwości dźwiękowych), dźwięki wysokich tonów zachowują swój kształt lub dyscyplinę. Więc nigdy nie jest to mniej niż wygodne i przekonujące słuchanie.
Pomiędzy nimi środek pasma jest równie doskonały i wciągający. Nawet skompresowane nagranie lub audycja radiowa ma odpowiednią przestrzeń do oddychania przez średnicę – dzięki czemu wokaliści mogą w pełni wyrazić siebie. Przejście ze środka do basu z jednej strony i do góry z drugiej jest płynne, spójne iw żaden sposób nieoczywiste. Tonacja jest neutralna w całym zakresie i nie ma niedoszacowania ani przesady w żadnym konkretnym obszarze zakresu częstotliwości.
dźwięk przestrzenny? Raczej
Jedność i spójność ogólnej prezentacji Beosound A5 jest imponująca i bynajmniej nie oczywista, bez względu na to, ile wydajesz na swój sprzęt audio. Poziom szczegółowości jest zawsze wysoki, a Bang & Olufsen jest szczególnie imponujący w sposobie, w jaki zajmuje się nawet najmniejszymi transjentami i zmianami harmonicznymi w nagraniu. Szersza dynamika „cichego” i „głośnego” jest równie pewnie obsługiwana, ponieważ A5 ustawia dość dużą odległość między tymi dwiema pozycjami bez słyszalnego wysiłku.
Zdjęcie: Bang & Olufsen
Jednak twierdzenie o dźwięku 360 stopni nigdy nie jest całkiem dobre, można śmiało powiedzieć, mimo że Beosound A5 tworzy dużą, wciągającą i odpowiednio zorganizowaną scenę dźwiękową. Nowy Sonos Era 300 jest znacznie bardziej przekonującym wykonawcą, jeśli chodzi o nakrętki i śruby dźwięku przestrzennego, ale nie jest to bezpośredni konkurent tego głośnika. Jest zasilany z sieci i bardziej przystępny cenowo, a do tego wygląda bardzo głupio. A5 wygląda po prostu nieco nietypowo. Ale jeśli chodzi o prezentację dużego, otaczającego dźwięku, Beosound A5 jest bezprzewodowym głośnikiem do pokonania.
Więc gdzie to pozostawia B&O Beosound A5 (oprócz koca piknikowego, mam na myśli)? Nie ma wątpliwości, że jego atrakcyjność będzie dość ograniczona, choćby z innego powodu niż to, że jest o kilka rzędów wielkości droższy niż jakikolwiek inny wartościowy głośnik zasilany bateryjnie. Jednak ci, którzy mają środki i są podnieceni (a nie lekko przerażeni) wyglądem, znajdą się w posiadaniu jednego z najlepszych głośników, jakie firma Bang & Olufsen kiedykolwiek wyprodukowała – co, co za tym idzie, oznacza jeden z najlepsze głośniki w cenie funta za funta.