ANC działa wyjątkowo dobrze i chociaż słuchawki nie są najgłośniejsze, jakich kiedykolwiek używałem, istnieje dobra równowaga między redukcją szumów, izolacją dźwięku i muzyką, aby zagłuszyć hałas w jednej z najgłośniejszych sekcji całego metra system. Jednak przy założonej przyłbicy chłodna bryza przepływająca przez moje usta jest naprawdę przyjemna.
Jeśli zatrzymam muzykę, jestem niejasno świadomy szumu wentylatorów w moich uszach, ale nie jest to nawet w przybliżeniu tak zauważalne i nie do przyjęcia, jak w biurze. To ulga, ale nie ma wątpliwości, że z perspektywy dźwięku silnik wentylatora zaciemnia jakość dźwięku. Czy jest to kompromis, na który możesz pójść, aby zaczerpnąć świeżego powietrza?
Hałas wentylatora jest znacznie głośniejszy, jeśli siedzisz obok osoby noszącej strefę Dyson. Nie, nie jest to tak irytujące, jak ktoś odtwarzający muzykę przez głośnik telefonu lub, jeśli o to chodzi, wyciek dźwięku ze standardowych słuchawek – ale jest. Jest coś nieprzyjemnie samolubnego w drogim osobistym oczyszczaczu powietrza, który w rzeczywistości powoduje hałas.
Aplikacja i jakość powietrza
Jak wspomniałem, chłodne powietrze wdmuchiwane do nosa i ust (zwłaszcza w transporcie publicznym) jest dość przyjemnym uczuciem. Z czterech poziomów najsilniejszy był moim celem, pomimo dodatkowego zużycia baterii, ponieważ przy niższych prędkościach ledwo czułem powiew wiatru. Tryb automatyczny dostosowuje się do jakości powietrza wokół mnie, ale nigdy nie wyskoczył z najniższej prędkości, mimo że był w dość ponurych warunkach.
Co prowadzi nas do pytania: Skąd wiesz, czy działają? Aplikacja zawiera mnóstwo danych, w których możesz się zagłębić, z regionalnymi raportami o jakości powietrza i NO2 monitoring, z systemem sygnalizacji świetlnej pokazującym, jak zła jest jakość powietrza. Ale odczyt w czasie rzeczywistym włącza się tylko wtedy, gdy nosisz słuchawki, i, co zaskakujące, nie ma alertów o złej jakości powietrza, co wydaje się straconą szansą.
Jest to szczególnie godne uwagi, ponieważ Dyson przyznał, że (być może po konsternacji całej branży po ujawnieniu oryginalnego produktu?) postrzega Zone jako produkt „najpierw słuchawkowy”, z oczyszczaczem powietrza jako miłym dodatkiem. Niezależnie od tego, powiedzenie, kiedy należy nosić przyłbicę, powinno zdecydowanie być na liście funkcji.
Filtry wystarczają na cały rok, a aplikacja przypomina, aby kupić więcej, ale jeśli chodzi o to, jak dobrze działają ujemnie naładowane filtry elektrostatyczne i warstwa węgla wzbogaconego w potas, musimy uwierzyć Dysonowi na słowo.
Warto również zauważyć, że stojąc na Oxford Circus w centrum Londynu – jednej z najbardziej zanieczyszczonych ulic w Wielkiej Brytanii, która złamała prawne limity jakości powietrza – aplikacja nigdy nie zarejestrowała więcej niż „zielona” stawka podstawowa wynosząca 0,5. Boję się pomyśleć, jak zła musiałaby być jakość powietrza, aby dostać się do czerwonego wskaźnika.
Wyjść z siebie
Jeśli do tej pory nie mogłeś tego stwierdzić na podstawie tej recenzji, pozwól, że wyjaśnię: nie podobał mi się czas spędzony na publicznym testowaniu Strefy Dysona. Są przewymiarowane, przecenione i przesadzone. Może pewnego dnia wszyscy będziemy nosić osobiste oczyszczacze powietrza? Covid nauczył nas, jak szybko może się zmienić to, jak wygląda „normalność”. Ale na razie nie mogę ich postrzegać jako elitarnego symbolu późnego kapitalizmu. Szczerze mówiąc, jestem zdumiony, że istnieją.
Ale to nie znaczy, że nie są cudem inżynierii i mogą znaleźć sobie publiczność, i nie można nie pochwalić zdolności Dysona do wciśnięcia całej tej technologii w parę słuchawek.
Rzeczywiście, jeśli Dyson ma ochotę, może zaprojektować znakomitą parę słuchawek z najlepszą w swojej klasie redukcją szumów, imponującą przejrzystością rozmów, solidną jakością dźwięku i przyciągającym wzrok wyglądem. Pozbądź się filtrów, wentylatorów i wizjera – co znacznie zmniejszyłoby ogólny rozmiar, wagę i cenę – i byłby to strzał w dziesiątkę. Proszenie publiczności, aby obniżyła za nie do 1000 dolarów, z ostentacyjnym wizjerem oczyszczającym powietrze jako dodatkową funkcją, jest farsą.
Przy prawie dwukrotnie wyższych kosztach AirPods Max, niezależnie od tego, jak bardzo Dyson chce obrócić ten produkt jako „słuchawki przede wszystkim”, racją bytu Zone jest zapewnienie przenośnego czystego powietrza, podczas gdy my chodzimy po naszej zanieczyszczonej planecie. Ale to czystsze powietrze dla zamożnych, dla tych, którzy prawdopodobnie już mieszkają w lepszym, czystszym środowisku, którzy chcą ochrony, gdy zapuszczają się do paskudnych miejsc miejskich. I to jest niekomfortowa myśl. Myśl, która jest prawie tak niepokojąca, jak noszenie samych Stref.