Co najwyżej nieokiełznane, fandomowe trucizny. Wypacza logikę w ślepy kult. Gryzie, kłuje i tnie wszystko na swojej drodze. Gryzie ścięgna, szeroko rubinowoczerwony uśmiech, niemiły i obojętny na swój cel, swoją ofiarę. Fandom miażdży całość i zwija się w kulturę anulowania. To wszystko instynkty mafii. To zbiorowa brutalna siła. To „Stań po naszej stronie albo daj się walnąć” w stylu sopranu. W najbardziej ekstremalnych przypadkach fandom online pyta: Co przyzwyczajenie co robisz dla osoby, grupy lub rzeczy, którą kochasz najbardziej?
Dla Dre (Dominique Fishback) odpowiedź jest oczywista. Zrobi wszystko, co będzie musiała. Idź do dowolnej długości, której potrzebuje. Wszystko jest w służbie Ni’jah, gwiazdy pop na poziomie Beyoncé, bez której nie może żyć. Dre jest najwierniejszym fanem Ni’jah: najbardziej oddanym, najbardziej kompetentnym, najbardziej zasłużonym (przynajmniej tak to widzi). Prowadzi popularne konto stanowe z imponującą liczbą pół miliona obserwujących, ale jej rzeczywistość internetowa, w której znajduje potwierdzenie i społeczność, nie odzwierciedla jej życiowego doświadczenia. Dre woli izolację własnego umysłu, plastra miodu lepkich urazów i gęstniejących urojeń. Tam łatwiej wszystko kontrolować. Albo tak myślimy.
Jak te traumy wychodzą na powierzchnię, cóż, właśnie tam Rój— nowa limitowana seria Janine Nabers i Donalda Glovera, właśnie wydana na Amazon Prime Video — jest mocno skoncentrowana. To portret superfandomu w formie kamikadze. Samoniszczący. Okrutny. Nielogiczny. Że tak się składa, że jest inspirowany przez BeyHive – być może najsłynniejszy legion superfanów w Internecie – rób z tym, co chcesz. Karta tytułowa przed każdym odcinkiem wyjaśnia sprawę: „To nie jest fikcja. Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób, żyjących lub zmarłych, jest zamierzone”. Mam wrażenie, że członkowie Hive nie będą zbyt zadowoleni z charakterystyki, ale nie pozwól, aby kadrowanie utrudniało kuszące smakołyki Rój ma do zaoferowania. To całkiem zabawne.
Ponieważ jest to pojazd Glovera, pokaz jest zarówno studium postaci, jak i oceną miejsca. Atlanta wszystko było inercją. Z wyjątkiem sezonu 3 – najbardziej ambitnego lub najgorszego, w zależności od tego, kogo zapytasz – nigdy nie opuścił granic miasta, jego ukrytych skarbów i zapadni. Rój jest odwrotnie. Ma kluczyki w stacyjce i bak pełen benzyny, przemyka z Teksasu do Kalifornii do Tennessee iz powrotem. To musi być gdzieś. (Jednak dziwnie, jak na program, który obejmuje tak duży obszar, tematycznie wydaje się bardzo klaustrofobiczny). Klejnotem tej serii jest zaangażowanie w ostre zakręty — kiedy już myślisz, że skręci w prawo, wrzuca wsteczny bieg i przejeżdża przez stos ciał.
Fandom Dre staje się zabójczy. Kiedy spotykamy ją po raz pierwszy, tragedia jest cierniem w jej boku. Nosi w sobie ciężar bólu, rodzaj bólu, który sprawia, że chcesz ranić innych. Wyrusza więc na wyprawę między Crounty, zabijając każdego, kto wypowiada się negatywnie o Ni’jah. Śmierć jest „piękna”, argumentuje Dre, ponieważ „jest równa, każdemu się zdarza”. Według Nabersa, byłego pisarza ds Atlantamózgowa architektura serialu wywodzi się z niszowych thrillerów, takich jak Nauczyciel fortepianu (2001) i Słoń (2003), gdzie ślub straty, wściekłości, miłości i obsesji jest oprawiony w intymną brzytwę.
Najbardziej przekonującym aspektem serii jest Fishback. Jej fizyczność jest mistrzowska, co nie będzie szokiem, jeśli widziałeś Judasz i Czarny Mesjasz (2021) lub Apple TV+ Ostatnie dni Ptolemeusza Graya (osobisty faworyt). W Rój, jest jak w transie. Maniakalne stukanie stopą. Krzyki oddechu. Jej syreni śpiew spojrzeń, sposób, w jaki jej oczy ping-pong przesuwają się po ekranie iPhone’a w jednej sekundzie, aw następnej zapraszają do empatii. W każdym geście, w każdym ruchu jest zarówno intensywność, jak i zaskoczenie. Jest to szczególnie ważne w serialu, który nie trzyma postaci zbyt długo (kolejny ciąg, biorąc pod uwagę imponującą listę scen: Chloe Bailey! Billie Eilish! Leon! X Mayo!). Ostatecznie wyraźny remis Fishbacka jest więcej niż wystarczający.