Ron DeSantis doprowadził Twittera Elona Muska do punktu krytycznego

0
85

Ron DeSantis, ur Republikański gubernator Florydy z pewnością miał nadzieję, że zdobędzie popularność na Twitterze po ogłoszeniu swojego kandydowania na prezydenta w strumieniu audio na platformie dzisiaj. Prawdopodobnie nie chciał, aby najpopularniejszym hashtagiem był #DeSaster.

Zaledwie kilka minut po tym, jak DeSantis dołączył do właściciela platformy, Elona Muska, na Twitterze Spaces, i zanim polityk zdążył cokolwiek powiedzieć, można było usłyszeć, jak Musk mówi: „Serwery są nieco obciążone”. Potem strumień nagle się skończył, najwyraźniej przytłoczony przez około 667 000 słuchaczy, marną liczbę w porównaniu do strumieni na innych platformach rutynowo oglądanych przez miliony.

Pojawienie się DeSantisa było hazardem dotyczącym nowatorskiej taktyki kampanii prezydenckiej i platformy nie znanej z masowego przyciągania wyborców w USA. Posunięcie to doprowadziło Twittera do punktu krytycznego zarówno pod względem technicznym, jak i filozoficznym.

Firma, która ma jedną piątą personelu, który miała, gdy Musk przejął ją w zeszłym roku, ostatecznie wznowiła strumień audio prawie 30 minut po planowanym czasie rozpoczęcia. Ale wydarzenie poszło dalej, aby zademonstrować ideologiczne zaślepki projektu Musk w mediach społecznościowych – i jego tendencję do izolowania wpływowych ludzi, zwłaszcza tych o prawicowych poglądach, od „wolności słowa”, której dyrektor generalny twierdzi, że jest orędownikiem.

#DeSaster nie wróży dobrze ambicjom Muska, by rozszerzyć i ustabilizować platformę, która, jak powiedział, pewnego dnia przyciągnie 1 miliard użytkowników miesięcznie. Przedsiębiorca wielokrotnie mówił o przekształceniu Twittera w „aplikację do wszystkiego”, podobną do wielofunkcyjnej chińskiej aplikacji WeChat. Twitter ma gościć nowy program prawicowego komentatora Tuckera Carlsona po jego usunięciu z Fox News, gdzie regularnie przyciągał ponad 3 miliony widzów.

Dzisiejsze usterki pokazały, że Twitter nie wydaje się gotowy na przyjęcie takich tłumów. Nie wykazuje też wielkiego potencjału jako miejsca dotarcia do szerokiej rzeszy amerykańskich wyborców. Według niedawnej ankiety Pew Research tylko 20 procent dorosłych Amerykanów twierdzi, że korzysta z Twittera, podczas gdy 81 procent twierdzi, że korzysta z YouTube, a 69 procent z Facebooka. I chociaż Musk mówił o przekształceniu Twittera w globalny „cyfrowy rynek”, nadzorował osłabienie moderacji treści i zapraszał konta zbanowane za obraźliwe treści, w tym rapera Ye, dawniej Kanye Westa, i byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Strumień DeSantis dodatkowo podważył twierdzenia Muska, że ​​uczynił Twittera miejscem autentycznej wymiany różnych opinii. Platforma to „nie tylko przemówienia w puszkach i telepromptery”, chwalił się, zaledwie kilka minut po tym, jak DeSantis skończył swoje, cóż, przemówienie w puszkach, które przypominało kwestie z jego wideo z kampanii.

Musk powtórzył również swoje życzenie, aby Twitter był miejscem, w którym ludzie o różnych poglądach politycznych mogliby się mieszać. „Być może niektóre umysły zmienią się w ten czy inny sposób” – powiedział. Ale kiedy cyfrowa podłoga została otwarta na pytania, pochodziły one od tego, kto jest kim z prawicowych przywódców myślowych i sojuszników Muskian, w tym przedsiębiorcy, który został podcasterem Davidem Sacksem, który był współgospodarzem wydarzenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj