Szczęście powinno być najważniejszym KPI dla pracodawców technologicznych

0
84

W okresie spowolnienia gospodarczego firmy uciekają się do pamięci mięśniowej i robią to, co robiły wcześniej. To często oznacza cięcia budżetowe – a najgłębsze cięcia zwykle dotyczą inwestycji w technologię i ludzi.

Tym razem jednak sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Firmy w coraz większym stopniu postrzegają swój talent technologiczny jako strategiczną inwestycję, o którą ciężko się zabiegają i której nie chcą stracić.

Nowe badanie McKinsey & Company wykazało, że 55 procent z 1100 ankietowanych firm na całym świecie miało trudności z zatrudnieniem kluczowych stanowisk związanych z danymi i technologiami, takich jak inżynierowie danych i oprogramowania, architekci danych, inżynierowie uczenia maszynowego i naukowcy zajmujący się danymi. A większość twierdzi, że jest coraz trudniej, pomimo oferowania jeszcze atrakcyjniejszych pakietów wynagrodzeń i elastycznych modeli pracy.

Tak więc prawdziwym pytaniem dla prezesów nie powinno być to, jak obniżyć koszty technologii, ale jak zatrzymać i wzbudzić ich największe talenty technologiczne. Lub mówiąc prościej: jak je uszczęśliwić?

W rozmowie z McKinsey inwestor technologiczny Marc Andreessen powiedział, że firmy powinny „znaleźć najmądrzejszego technologa w firmie i uczynić go dyrektorem generalnym”.

Nie oznacza to, że dyrektorzy generalni, którzy nie potrafią programować, są bez pracy — większość liderów biznesowych nigdy nie była naukowcami zajmującymi się danymi ani inżynierami oprogramowania — ale muszą nauczyć się być prawdziwymi orędownikami i aktywistami tej ograniczonej grupy najlepszych technologów.

Poza stolikami do kawy i piłkarzykami z początku XXI wieku, szczęśliwe talenty technologiczne będą przyciągać kultury, w których dyrektorzy generalni wyznaczają im aktywną rolę w biznesie, traktując ich jako innowatorów, a nie przyjmujących zamówienia.

Czasy, w których działy IT skupiały się przede wszystkim na zbieraniu wymagań i zarządzaniu dostawcami, minęły. Zamiast tego przechodzą od kultury zorientowanej na wyniki do kultury, w której wyniki są językiem sukcesu. W kulturze zorientowanej na wyniki firmy wspierają swoich talentów technicznych, aby rozwiązywali rzeczywiste problemy z wymiernymi, wywierającymi wpływ wynikami, zamiast dyktować, co mają budować odgórnie.

Produkty cyfrowe napędzają biznes i zapewniają zrównoważony wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu; projekty mają ustalone budżety i ramy czasowe i są szybko usuwane, gdy robi się ciężko. Nie można zbudować udanego produktu w środowisku zarządzania projektami; utalentowani technologicznie obciążeni biurokracją, którzy czują, że nie mają miejsca przy biznesowym stole, wkrótce pójdą w kierunku wyjścia.

Jeśli szczęście talentów technologicznych zaczyna się i kończy na kulturze produktu, co by było, gdyby w 2023 roku więcej dyrektorów generalnych uważało się za głównych menedżerów produktu prowadzących kulturę wyników, w taki sam sposób, w jaki menedżerowie produktu uważają się za „mini- prezesów”? W ten sposób powstałby działający model, który umożliwia małym, interdyscyplinarnym zespołom genialnych (i szczęśliwych!) inżynierów i projektantów z jasną misją pracy nad zawiłymi problemami z wymiernymi wynikami, które mają znaczenie – ale nie są przez nie duszone – dla firmy lub jej procesy. Innymi słowy: pozwól im skupić się na swoim rzemiośle.

Zachowanie i sprawienie, by Twój talent techniczny odniósł sukces, nigdy nie miało większego znaczenia. A kultura produktowa nie dotyczy tylko firm technologicznych; jest to również sposób, w jaki bardziej tradycyjne firmy zaczynają zachowywać się jak firmy technologiczne, aby konkurować. Niemal wszystkie duże problemy, z którymi borykają się dziś przedsiębiorstwa — czy to przemieszczenie łańcucha dostaw, stymulowanie popytu ze strony klientów, napięcia geopolityczne czy pobieranie płatności — będą miały rozwiązania oparte na technologii. A kiedy talent techniczny jest prawidłowo skonfigurowany, najlepsze rozwiązania często pochodzą od dołu do góry, a nie od góry do dołu. Często będzie to inżynier — posiadający wiedzę na temat najnowszych technologii i tego, co jest faktycznie wykonalne — który znajdzie drogę naprzód.

Ta kultura ma kluczowe znaczenie, jeśli firmy chcą nie tylko zatrzymać talenty, ale także działać szybko, tworzyć wartość i być odpornym na kakofonię przeciwnych wiatrów.

Talent techniczny oczekuje jasnych celów i szybkich pętli informacji zwrotnych, aby wiedzieć, czy osiągają cel. W zamian najlepsze firmy w 2023 r. sprawią, że „szczęście” talentów technologicznych będzie podstawową miarą sukcesu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj