Zderzające się samochody słupki, hamowanie w celu uniknięcia wyimaginowanych kolizji i ponad 2400 skarg na samochody, które wymykają się spod kontroli właściciela. Wewnętrzne dokumenty Tesli o wartości 100 gigabajtów wyciekły do niemieckiej gazety Handelsblatt przedstawia otrzeźwiający obraz ograniczeń technicznych firmy EV.
23 000 plików uzyskanych przez Handelsblatt obejmują problemy w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji między 2015 a marcem 2022 i wydają się wykazywać poważne wady technologii autopilota Tesli. Rewelacje mogą sprawić, że firma stanie w obliczu nowej presji ze strony organów regulacyjnych, które prawdopodobnie pochylą się nad raportami w poszukiwaniu dowodów na to, że firma wprowadziła w błąd władze lub klientów w kwestii bezpieczeństwa swoich pojazdów.
Wycieki mogą również wzmocnić wszechobecne obawy wśród inwestorów i analityków Tesli, że firma zgubiła drogę. Jego osławiona technologia samojezdna wydaje się daleka od bycia wystarczająco bezpieczną na drodze i nie wydaje się, aby przenosiła opłacalne nowe produkty z deski kreślarskiej do salonu wystawowego. Tesla nie wypuściła nowego pojazdu konsumenckiego od 2020 roku i powszechnie uważa się, że pozostaje w tyle za innymi producentami samochodów, którzy przyspieszają rozwój nowych pojazdów elektrycznych, aby sprostać rosnącemu popytowi. Na wpół ukryta w pośpiechu rewelacji jest zwiastunem tajnego raportu na temat długo oczekiwanego „Cybertrucka” Tesli, dziwnie kanciastego pickupa, ogłoszonego w 2019 roku. Jest mało prawdopodobne, aby była to dobra wiadomość.
„Tesla pilnie potrzebuje nowej wiarygodności” — mówi Ferdinand Dudenhöffer, dyrektor Centrum Badań Motoryzacyjnych w Duisburgu w Niemczech.
Treść ujawnionych dokumentów jest szokująca, z relacjami o doświadczeniach z pogranicza śmierci z rąk autopilota Tesli. Ale analitycy twierdzą, że nie jest to nieoczekiwane.
„Dla większości z nas, którzy zajmują się Teslą od dekady, nie jest to takie zaskakujące i prawdopodobnie nie jest to zaskakujące również dla większości klientów Tesli”, mówi Matthias Schmidt, niezależny analityk motoryzacyjny z Berlina.
Schmidt mówi, że Tesla od dawna stosuje podejście „poruszaj się szybko i psuj rzeczy” przy opracowywaniu produktów, co prowadzi do obaw, czy jej nowe wersje są gotowe do drogi. Odnotowano 393 zgony z udziałem Tesli, z których 33 dotyczyło Autopilota. Schmidt twierdzi, że Musk „akceptuje śmierć kierowcy w wyniku technologii spedycyjnej”. Musk nie odpowiedział na prośbę o skomentowanie tej historii ani nie odniósł się do zarzutów Schmidta.
Często trudno jest oddzielić markę Tesla od postaci jej CEO. Musk zazwyczaj odrzucał krytykę swoich produktów – często za pośrednictwem Twittera, którego nabył za 44 miliardy dolarów w październiku ubiegłego roku. Ale według Dudenhöffera skala niemieckich przecieków może utrudnić Muskowi sprzedaż swojej wersji historii.
– Ma tysiące informacji, skarg klientów, a jednocześnie mówi ludziom, że to najlepszy produkt na świecie – mówi Dudenhöffer, porównując kontrowersje do skandalu w Volkswagenie z połowy lat 2010. odkrył, że producent samochodów bagatelizował wpływ swoich pojazdów na środowisko.
Dudenhöffer obwinia Muska za narastające kłopoty Tesli, który dzieli swój czas między kierowanie Teslą, jego firmą rakietową SpaceX i Twitterem, który od czasu jego przejęcia w zeszłym roku znajduje się w stanie permanentnego kryzysu. „Nie powinien już być dyrektorem generalnym i przewodzić Tesli”, mówi Dudenhöffer, „ponieważ popełnia błąd za błędem”.