„Teraz stałem się śmiercią, niszczycielem światów”. Historia niesławnego cytatu Oppenheimera

0
97

Szukając jego rady, Ardżuna prosi Krysznę o ujawnienie jego uniwersalnej formy. Kryszna zgadza się iw wersecie 12 Gity objawia się jako wzniosła, przerażająca istota o wielu ustach i oczach. To właśnie ten moment pojawił się w umyśle Oppenheimera w lipcu 1945 roku. „Gdyby blask tysiąca słońc rozbłysnął natychmiast na niebie, byłoby to jak splendor potężnego” — tak Oppenheimer przetłumaczył tę chwilę na pustyni w Nowym Meksyku.

W hinduizmie, który ma nielinearną koncepcję czasu, wielki bóg jest zaangażowany nie tylko w stworzenie, ale także w rozpad. W wersecie 32 Kryszna wypowiada słynny werset. W nim „śmierć” dosłownie tłumaczy się jako „czas niszczący świat”, mówi Thompson, dodając, że nauczyciel sanskrytu Oppenheimera zdecydował się przetłumaczyć „czas niszczący świat” jako „śmierć”, co jest powszechną interpretacją. Jego znaczenie jest proste: niezależnie od tego, co robi Ardżuna, wszystko jest w rękach boskości.

„Ardżuna jest żołnierzem, ma obowiązek walczyć. Kryszna, a nie Ardżuna, zadecyduje o tym, kto przeżyje, a kto umrze, a Ardżuna nie powinien ani opłakiwać, ani radować się z tego, co los ma w zanadrzu, ale powinien być w najwyższym stopniu nieprzywiązany do takich rezultatów” — mówi Thompson. „I ostatecznie najważniejszą rzeczą jest to, że powinien być oddany Krysznie. Jego wiara uratuje duszę Ardżuny. Ale Oppenheimer najwyraźniej nigdy nie był w stanie osiągnąć tego pokoju. „W jakimś prymitywnym sensie, którego żadna wulgarność, żaden humor, żadne przesady nie mogą całkowicie stłumić” – powiedział dwa lata po eksplozji Trójcy – „fizycy poznali grzech; i jest to wiedza, której nie mogą utracić”.

„Wydaje się, że on nie wierzy, że dusza jest wieczna, podczas gdy Arjuna tak uważa” — mówi Thompson. „Czwarty argument w Gicie jest taki, że śmierć jest iluzją, że nie rodzimy się i nie umieramy. Taka jest filozofia, naprawdę. Że jest tylko jedna świadomość i że całe stworzenie jest cudowną grą”. Oppenheimer być może nigdy nie wierzył, że ludzie zabici w Hiroszimie i Nagasaki nie będą cierpieć. Chociaż sumiennie wykonywał swoją pracę, nigdy nie mógł zaakceptować, że może to wyzwolić go z cyklu życia i śmierci. W przeciwieństwie do tego, Ardżuna zdaje sobie sprawę ze swojego błędu i postanawia przyłączyć się do bitwy.

„Kryszna mówi, że musisz po prostu wypełniać swoje obowiązki wojownika” — mówi Thompson. „Gdybyś był księdzem, nie musiałbyś tego robić, ale jesteś wojownikiem i musisz to robić. W szerszym schemacie rzeczy przypuszczalnie bomba reprezentowała ścieżkę walki z siłami zła, których uosobieniem były siły faszyzmu”.

Ardżunie mogło być stosunkowo łatwo być obojętnym na wojnę, ponieważ wierzył, że dusze jego przeciwników będą żyły niezależnie od tego. Ale Oppenheimer dotkliwie odczuł konsekwencje bomby atomowej. „Nie miał takiej pewności, że ostatecznie zniszczenie było iluzją” — mówi Thompson. Pozorna niezdolność Oppenheimera do zaakceptowania idei nieśmiertelnej duszy zawsze ciążyła mu na sercu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj