„Vox Populi” na Twitterze to kłamstwo

0
84

W roku 798, znany uczony Alcuin z Yorku napisał list do Karola Wielkiego, króla Franków i Longobardów, aby (jak miał w zwyczaju) doradzać potężnemu królowi w sprawach państwowych. Pisząc po łacinie, powiedział do swojego króla i patrona: Nec audiendi qui solent dicere, Vox populi, vox Dei, quum tumultuositas vulgi semper insaniae proxima sit— „I nie należy słuchać tych ludzi, którzy powtarzają, że głos ludu jest głosem Boga, ponieważ wrzawa tłumu jest zawsze bliska szaleństwa”.

Zastanawiam się, czy stary mnich byłby zadowolony z tego, ilu entuzjastycznych nowych wielbicieli zyskał na Twitterze. Tak wielu cytowało te słowa jako dowód na to, że Elon Musk jest teraz niesławna inwokacja „vox populi, vox Dei” po jego sondażach na Twitterze – które rzekomo kierują jego wdrażaniem polityki na platformie – jest ignorantem. „Głupio nie cytuje całego zdania! To było ostrzeżenie! oni płaczą.

Ale podobnie jak wielu quasi-uczonych tweeterów, brakuje im istotnego kontekstu. Chociaż Alcuinowi często przypisuje się to zdanie, jasne jest, że nadał on swój obrót popularnemu aforyzmowi. A jego cel był zdecydowanie antydemokratyczny. Rolph Barlow Page, pisarz z początku XX wieku, ujął to w swojej książce na ten temat: „W ten sposób Alcuin, nakazując panom konieczność bycia sprawiedliwym i miłosiernym wobec ludu, uważał, że powinien on być posłuszny sprawiedliwemu władcy. z wdzięcznymi sercami”.

Można podejrzewać, że taka interpretacja może spodobać się Muskowi. A dlaczego nie? Nie jest demokratą. Bardziej współczesne odniesienie do vox populi może lepiej pasować do potiomkinowskich plebiscytów Muska. W filmie z 1976 r Sieć, prezenterka nocnych wiadomości wariuje i znajduje kopalnię oglądalności, stając się „szalonym prorokiem fal radiowych”. Jego show staje się prawdziwym karnawałem, a jednym z pobocznych występów jest Vox Populi, segment pokazujący najnowsze sondaże opinii publicznej. Scenarzysta Paddy Chayefsky przewidział wiele peccadillos z wiadomości kablowych, które były tuż za horyzontem, ale także trochę mediów społecznościowych i ich impulsywne, libidalne popędy, słabo zamaskowane przez dane. Wezwanie Muska do vox populi po jego sondażach jest niemal zbyt doskonałym oddzwonieniem SiećKarnawał nocnych wiadomości: sondaż opinii publicznej bez żadnej metodologii, udający znaczące głosowanie w sprawie przyszłości państwa.

nie sądzę media społecznościowe są jednak na to skazane. Jeśli Internet ma mieć przyszłość, będziemy musieli wymyślić, jak zorganizować tutaj demokrację w uporządkowany sposób. Cokolwiek jeszcze można powiedzieć o katastrofalnej, faszystowskiej kadencji Muska na Twitterze, służy to jako przypomnienie, że inne, nieco bardziej życzliwe dyktatury, które rządzą mediami społecznościowymi, również nie działają – poprzednie wcielenie Twittera, a także Facebook i inne, doprowadziły nas do jednej katastrofy po drugiej – a niechęć, którą to buduje, naraża społeczeństwo na wyzysk kapitalistycznego naciągacza, używającego estetyki demokracji, aby ukryć własną imperialną władzę.

Zanim jednak przejdziemy do perspektywy trwalszego rozwiązania, warto zrozumieć, dlaczego sondaże na Twitterze są taką szarlatanerią.

Po pierwsze, ankiety Muska bardziej przypominają ankiety push – ankiety zaprojektowane w celu uzyskania określonego wyniku za pomocą manipulacyjnych lub stronniczych pytań. W swojej pierwszej z dwóch ankiet dotyczących odbanowania kilku dziennikarzy, których zawiesił na stronie za krytyczne doniesienia na jego temat, sformułował pytanie, zadając: „Odwieszanie kont, które doxxowały moją dokładną lokalizację w czasie rzeczywistym: teraz, jutro, 7 dni od teraz dłużej? Kiedy żadna z czterech opcji nie uzyskała więcej niż 50 procent, odrzucił ankietę, chociaż „teraz” wygrał wiele z 43 procentami. Kolejna ankieta oferowała tylko dwie opcje: teraz lub za siedem dni. Ale bezczelne pytanie pozostało, przedstawiając jako aksjomat fakt, że dziennikarze podali jego dokładną lokalizację, podczas gdy żaden z nich tego nie zrobił. Powinno być oczywiste, dlaczego takie wrabianie jest wymuszone i źle widziane przez renomowanych ankieterów i statystyków.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj