W przypadku wielu firm te pośrednie emisje przyćmiewają wszystkie pozostałe. Niektóre firmy i grupy biznesowe twierdzą, że obarczanie ich odpowiedzialnością za zanieczyszczenia, których nie mogą bezpośrednio kontrolować, jest niesprawiedliwe. Na przykład producent kart graficznych może powiedzieć, że nie może kontrolować elektrowni węglowych, które zasilają fabryki jego dostawców w odległych krajach; firma naftowa może twierdzić, że nie kontroluje sposobu, w jaki jej klienci używają jej produktów. Mogą go wiercić, ale klienci go spalają.
W Kalifornii Wiener i inni podejmują drugą próbę nakazania pełniejszych ujawnień – pierwsza nie powiodła się w zeszłym roku jednym głosowaniem w Zgromadzeniu Stanowym, po sprzeciwie ze strony grup biznesowych. „Myślę, że ma miejsce próba publicznego zawstydzenia” — mówi Brady Van Engelen, rzecznik polityczny w Kalifornijskiej Izbie Handlowej, która sprzeciwia się ustawie. Grupa wolałaby, aby państwo wymyśliło zachęty do operacji dekarbonizacji.
Van Engelen dodaje, że wymóg zgłaszania emisji z łańcucha dostaw doprowadzi również do przeniesienia ciężaru rozliczania emisji dwutlenku węgla na mniejszych dostawców. Mogą same nie podlegać zasadom, ale duże korporacje będą naciskać na nie, by dostarczały dane. Wiener mówi, że chce, aby zasady, jeśli zostaną przyjęte, „były wykonalne” i zauważa, że ustawa pozwala na stosowanie formuł i średnich do oceny emisji w łańcuchu dostaw, zamiast śledzenia każdego dostawcy.
Krytycy zauważają również, że wymaganie od dużych firm rozliczania się ze swoich dostawców może oznaczać, że niektóre emisje będą liczone dwukrotnie — jeśli na przykład emisje z karty graficznej są zgłaszane zarówno przez jej producenta, jak i firmę, która umieszcza swój produkt w komputerach osobistych, lub dostawcę usług w chmurze, który używa ich do trenowania modeli AI.
Ale zwolennicy nowych środków twierdzą, że ich celem nie jest doskonała księgowość, ale raczej wymuszenie większej przejrzystości potrzebnej do rozpoczęcia stawienia czoła systemowemu wyzwaniu. Tylko największe korporacje mają taki wgląd w swoje łańcuchy dostaw i wywierają na nie wpływ, aby domagać się redukcji emisji. Jeśli cały świat zobaczy te brudne sekrety, może zostanie zachęcony do działania.
„Ostatecznie to dane” — mówi Sarah Sachs, starszy współpracownik w Ceres, grupie biznesowej, która naciska na zasady ujawniania informacji w SEC iw Kalifornii. „Potrzebujemy tylko, aby te dane były dostępne.
Dodaje, że przepisy kalifornijskie są uzupełnieniem zasad SEC i mają zastosowanie do nieco innego zestawu firm. Ale jeśli powszechnie oczekiwane prawne wyzwania dla zasad SEC – niektóre z nich miały pochodzić od republikańskich prokuratorów generalnych prowadzących szerszą wojnę z korporacyjnymi zobowiązaniami do zrównoważonego rozwoju – osłabią lub opóźnią te wysiłki, prawo kalifornijskie może również służyć jako ochrona, mówi Wiener.
Wskazuje na inne stanowe przepisy dotyczące ochrony środowiska, takie jak kalifornijskie normy dotyczące emisji spalin z rur wydechowych w samochodach. Kiedy rząd federalny porzucił zasady z czasów Obamy pod rządami Trumpa, bardziej rygorystyczne zasady Kalifornii stały się de facto standardami krajowymi. Producenci samochodów po prostu nie mogli ominąć czwartej co do wielkości gospodarki świata.
Aby ten scenariusz się spełnił, ustawa będzie musiała zostać wprowadzona do prawa kalifornijskiego. Na przesłuchaniu w Senacie Stanowym w zeszłym tygodniu do CalChamber dołączył legion grup lobbingowych reprezentujących producentów, banki, rolników i inne interesy biznesowe, podkreślając ciężar, jaki przepisy nałożą na mniejsze firmy. Członek Demokratów, który poparł poprzednią wersję ustawy, wstrzymał się od głosu, aby kontynuować dyskusje nad ustawą, powołując się na obawy grup rolniczych.
Ale Wiener pozostał optymistą, wskazując, że wiele korporacji, w tym Patagonia i Ikea, zadeklarowało swoje poparcie dla ustawy i już dobrowolnie zgłasza podobne działania. Jeśli chodzi o innych, „Myślę, że boją się, że będą zawstydzeni tymi ujawnieniami” – mówi Wiener.