Wydawcy wiadomości obawiają się diety medialnej Bing Chatbota

0
53

Narzędzie ChatGPT firmy OpenAI, które startup wypuścił w listopadzie, znane jest z plagiatu lub tylko nieznacznie przerabia pisanie ludzi. Niektóre duże systemy szkół publicznych w USA, w tym w Nowym Jorku, zakazały korzystania z ChatGPT. Bing korzysta z systemu Microsoft AI o nazwie Prometheus, który według firmy opiera się na ChatGPT OpenAI i jest dopracowany, aby zapewnić użytkownikom bezpieczniejsze i bardziej aktualne wyniki wyszukiwania.

Zapytany podczas wydarzenia medialnego Microsoftu w tym tygodniu o nową wyszukiwarkę Bing potencjalnie plagiatującą pracę ludzkich pisarzy, Yusuf Mehdi, dyrektor ds. Powiedział, że łącza, które chatbot Bing zawiera na końcu każdej odpowiedzi, mają „ułatwić ludziom wchodzenie i klikanie w te strony”. Roulston z Microsoftu odmówił udostępnienia informacji o tym, ilu wczesnych testerów klikało te linki do cytowań, aby odwiedzić źródło informacji.

Teraz wydawcy zastanawiają się, czy zemścić się na Microsoft. Przyjazny partner, który stał po ich stronie w Kongresie, pomagając im głównie w walce z wyszukiwarkowym goliatem, Google jest teraz liderem w wyścigu o wprowadzenie technologii czatu do wyszukiwania.

„O ile nie ma określonej umowy, po prostu nie ma przychodów z publikacji wiadomości. Jest to bardzo problematyczne dla naszej branży”, mówi Danielle Coffey, wiceprezes wykonawczy i główny radca prawny w News Media Alliance, grupie handlowej zrzeszającej ponad 2000 publikacji drukowanych i internetowych na całym świecie, w tym The New York Times I Dziennik Wall Street. Rodzic WIRED, Condé Nast, jest również członkiem grupy.

Nie mając żadnej rekompensaty, Coffey nazywa atrybucję chatbota Bing „mniej niż gwiezdną jak na nasz gust”. Zapytana, czy członkowie rozważali zażądanie od Bing zaprzestania używania ich treści w nowej wyszukiwarce, mówi, że będą dyskusje na ten temat.

Inne grupy branżowe również uważnie obserwują chatboty wyszukujące. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni rolą, jaką ta rewolucyjna technologia, która może czynić dobro, może odegrać w wykładniczym rozprzestrzenianiu się dezinformacji” — mówi Paul Deegan, prezes i dyrektor generalny organizacji handlowej News Media Canada. „Prawdziwe dziennikarstwo kosztuje prawdziwe pieniądze, a negocjowanie uczciwych umów licencyjnych z wydawcami wiadomości leży w interesie platform Big Tech”.

Google i Microsoft płacą niektórym wydawcom za rozpowszechnianie ich treści w różnych aplikacjach i funkcjach, w tym w wybranych wynikach wyszukiwania zgodnie z wymogami prawa europejskiego. Portal internetowy Microsoftu MSN pozostaje dużym motorem ruchu i sprzedaży licencji dla niektórych wydawców, a Google forsuje system licencjonowania, który nazywa News Showcase, który dostarcza artykuły do ​​Google News i firmowej aplikacji do przesyłania wiadomości Discover.

Ale nowe doświadczenie chatbota oferowane przez Bing – i bota o nazwie Bard w pracach Google – oferuje znacznie więcej niż tylko linki, krótkie podglądy i miniatury, które są powszechne na platformach technologicznych. Są promowane jako sposób wykorzystania sztucznej inteligencji do zanurzenia użytkowników w rozmowie, która może dostarczyć im potrzebnych informacji szybko, płynnie i bez konieczności opuszczania okna czatu. Jeśli internauci spędzają więcej czasu z botami, a mniej na klikaniu linków, wydawcy mogą zostać odcięci od sprzedaży subskrypcji, reklam i poleceń.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj