Jacek Karnowski pytany o to w czyjej sprawie sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych skieruje wnioski do prokuratury, wskazał, że będzie to były szef rządu. – Na pewno w sprawie premiera Mateusza Morawieckiego, bo on już się przyznał, że podpisał decyzję ws. przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych – przekazał.
– (Morawiecki – red.) nie pamięta, kto zawnioskował o te wybory, nie pamięta czy rozmawiał o nich z opozycją. Właściwie bardzo wiele nie pamięta, ale przyznał się do tego, że to on podejmował ostateczną decyzję. Zresztą obciążyły go zeznania panów ministrów Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego – podkreślił wiceprzewodniczący komisji, nawiązując do przesłuchania byłego premiera.
Wybory kopertowe. Wniosek do prokuratury nie tylko w sprawie Morawieckiego
Poseł Koalicji Obywatelskiej dodał, że nie będzie to jedyne zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zasugerował, że kolejne mogą dotyczyć byłego wicepremiera, szefa MAP Jacka Sasina oraz byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Na uwagę, że Sasin nie podpisał żadnego dokumentu ws. zlecenia podległym mu podmiotom przygotowania wyborów korespondencyjnych, Karnowski odparł, że „doprowadził do tego, że podległa mu spółka otrzymała sygnał: 'róbcie, wykonujcie, ja nie podpiszę umowy, ale róbcie’. – Panowie Sasin i Kamiński mówili, że ustnie zawarli umowę, gubili się w zeznaniach – zaznaczył.
Jacek Karnowski pytany, czy podobnie jak szef komisji Dariusz Joński uważa, że premier Morawiecki kłamał w czasie składania zeznań, odpowiedział: – Tak, wielokrotnie mijał się z prawdą.
– (Były szef rządu – red.) mówił, że o czymś nie wiedział, a inni świadkowie twierdzili, że wiedział. (…) Twierdził, że nie wiedział o tym, że Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych nie będzie drukowała kart wyborczych. Nie wiedział, że panowie Sasin i Kamiński nie podpisali umów, a oni mówili, że wiedział – zaznaczył Karnowski.
Wkrótce więcej informacji.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!