HERMESA kupiono z wyłączeniem przepisów o prawie zamówień publicznych, a część sprawdzeń była wykonywana bez formalnego zlecenia – alarmuje Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Wiadomości ze śledztwa pokrywają się z ustaleniami, które zaprezentowaliśmy w tekście „Ferajna braci Ziobrów”.
Przypomnijmy. Jak ustalił „Newsweek”, w działach bezpieczeństwa grupy PZU od lat ulokowani byli zaufani współpracownicy Zbigniewa oraz Witolda Ziobrów (dziś Kornicki) i prokuratora Bogdana Święczkowskiego. Część z nich – z przeszłością w ABW. W Pekao oraz Aliorze zarobili miliony, a pomiędzy pracą w bankach wykonywali zlecenia dla Prokuratury Krajowej – w tym dotyczące kupowania systemu HERMES. To zaawansowany program analityczny z Izraela umożliwiający tzw. biały wywiad z ogólnodostępnych źródeł, ale także wgląd w informacje prywatne na kontach społecznościowych oraz przeglądanie darknetu. Jego dystrybucją zajmuje się NSO Group – twórca Pegasusa – ale rzeczywistym wytwórcą jest inna firma z Izraela.
– Hermes miał być polisą ubezpieczeniową Solidarnej Polski na wypadek rozpadu koalicji, dawał niezależność od reszty służb i miał pomóc w targetowaniu grup do prowadzenia kampanii wyborczej partii Zbigniewa Ziobry – komentował informator „Newsweeka”.