Mimo blokad stawianych przez Straż Marszałkowską ułaskawiony przez prezydenta Wąsik przecisnął się przez funkcjonariuszy po przepychankach i zdołał dostać tuż przed drzwi główne do gmachu. Te jednak były zamknięte.
Przepychanki przed Sejmem. Maciej Wąsik: Szymon Hołownia boi się dwóch posłów
– Zaczęły się rządy autorytarne. Są posłowie, którzy nie mogą wejść do Sejmu – oznajmił ułaskawiony przez prezydenta były wiceszef MSWiA.
– Marszałek Hołownia boi się dwóch posłów? Co to za środki bezpieczeństwa? To miał być otwarty, przyjazny Sejm, uśmiechnięty. To wielkie oszustwo – dodał. Kontynuując swój wywód, Maciej Wąsik ocenił, że niewpuszczanie go do budynku to „strach przed prawdą i opozycją”.
Przedstawiciel PiS przekazał, że – mimo wystawienia przez marszałka Szymona Hołownię postanowieniu o wygaszeniu mandatu – w styczniu otrzymał dietę na prowadzenie biura poselskiego. – To jestem posłem czy nie? – dopytywał.
Polityk stwierdził, że jego rolą jest stawienie się w Sejmie, ponieważ tego oczekują od niego wyborcy.
– Mam przy sobie wyrok, że wnioski marszałka Sejmu są nieważne – są obarczone wadą i zostały przyjęte z rażącym naruszeniem prawa – argumentował i przekonywał, że podobne zdanie wyrażają konstytucjonaliści i PKW.
Lista Pegasusa. Maciej Wąsik: Chcą nas skłócić
Wąsik został zapytany m.in. o tzw. Listę Pegasusa, na którą we wtorek powołał się portal gazeta.pl. Według doniesień dokument zawiera nazwiska polityków PiS, którzy mieli być inwigilowani przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wśród podsłuchiwanych mają znajdować się m.in. Ryszard Terlecki, Marek Suski, Adam Bielan czy Marek Kuchciński.
– Fejki i bzdury. To próby skłócenia nas, nic więcej – ocenił były wiceszef MSWiA.
Dopytywany o to, czy w szeregach PiS panuje popłoch w związku z publikacją, podkreślił, że „popłoch jest w koalicji rządzącej”.
Maciej Wąsik zdeklarował na koniec, że będzie czekał na Mariusza Kamińskiego, ponieważ ich wspólnym celem jest wejściem do Sejmu i wzięcie udziału w posiedzeniu.