W środę media informowały o oddaleniu przez XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego w Warszawie wniosku dotyczącego wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego m.in. Tomasza Syguta jako członka zarządu spółki Telewizji Polskiej.
Referendarz sądowy Tomasz Kosub w uzasadnieniu podkreślił, że uchwała o powołaniu przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy członków rady nadzorczej spółki i uchwała rady nadzorczej o powołaniu zarządu spółki zostały podjęte przez organ nieuprawniony. O planowanych zmianach informował minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz przez postawieniem spółek związanych z mediami publicznymi w stan likwidacji.
„19:30” przemilczała ważną informację. Szef programu odmawia komentarza
Zapowiadane przekształcenie formuły zarządu krytykowane było przez dotychczasowe władze spółki, większość członków Rady Mediów Narodowych oraz polityków Prawa i Sprawiedliwości. „Nowe otwarcie” w TVP miało być argumentowane potrzebą odpolitycznienia mediów publicznych przy wzmocnieniu ich pluralizmu i niezależności.
Główne wydanie publicystyczne w TVP „19:30” nie poinformowało o odrzuceniu wniosku przez sąd rejestrowy. Wcześniej informacja została pominięta również w „Teleexpressie”, prowadzonym przez Macieja Orłosia. Z szefem programu „19:30” skontaktowali się dziennikarze Press.pl. Według relacji portalu, Paweł Płuska nie chciał komentować sprawy i „rzucił słuchawką”.
Sąd odrzuca wniosek dotyczący zmian w TVP. „19:30” milczy
W grudniu minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A, Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. Decyzja miała być motywowana wetem prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy okołobudżetowej, w której zawarta była informacja o trzech miliardach złotych na pokrycie strat spółek mediów publicznych.
„W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania” – tłumaczył swoją decyzję minister, zapewniając że stan likwidacji może zostać w dowolnym momencie cofnięty.