W uzasadnieniu do projektu, z którym można zapoznać się na stronie Rządowego Centrum Legislacji, ministerstwo przypomniało, że Polska jest trzecim największym producentem zbóż w Unii Europejskiej. Tymczasem Rosja traktuje żywność, w szczególności zboża, jako broń, zalewając rynek światowy bardzo tanim ziarnem. „Takie działania Rosji powodują pogłębianie się problemów na rynku zbóż w Polsce, zapoczątkowanych napływem nadmiernych ilości zbóż z Ukrainy po wybuchu wojny” – napisano.
Pomoc zależna od powierzchni upraw, a nie ton sprzedanego ziarna
Przejawiają się one w problemach ze sprzedażą przez rolników ziarna i eksportem polskiego ziarna w celu zbilansowania rynku. „Tym samym rolnicy ponoszą duże koszty magazynowania zbóż. Istnieje też uzasadniona obawa, że Polska nie będzie w stanie wyeksportować tylu zbóż, aby opróżnić magazyny przed kolejnymi żniwami, ponieważ rosyjskie ziarno zalewa światowy rynek” – czytamy w uzasadnieniu.
Proponowane dopłaty dla polskich producentów zbóż mają na celu zrekompensowanie rolnikom poniesionych strat oraz zintensyfikowanie obrotu zbożami. Problemem są wciąż pełne magazyny – jeśli nie zostaną opróżnione przed żniwami, rolnicy nie będą mieli co zrobić z nowymi plonami.
Ministerstwo rolnictwo proponuje, by wysokość pomocy była wyliczana w oparciu o powierzchnię upraw, a nie tony sprzedanego ziarna.