Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński opuścili wiêzienia we wtorek 23 stycznia. Około godziny 21:00 były wiceszef MSWiA opuścił areszt w Przytułach Starych koło Ostrołęki. Przed placówką Wąsika powitała żona – Romualda oraz poseł PiS Mariusz Błaszczak.
Byłam pod aresztem w Przytułach Starych. Policja musiała zabezpieczać drogę
Po godzinie 17:00, przed wygłoszeniem oświadczenia przez prezydenta Andrzeja Dudę, zaczęli zbierać się pierwsi demonstranci z flagami Polski. Przed więzieniem odmawiano modlitwy, śpiewano kolędy, „Rotę” oraz hymn Polski. Maciej Wąsik kilkukrotnie ukazał się w oknie, wymachując rękami i unosząc je ku górze. W pewnym momencie na miejsce dotarła także żona polityka PiS. – Kocham cię bardzo. Wracaj do nas, dzieci czekają. Jesteś wolny! – krzyczała Romualda Wąsik.
Romualda Wąsik Fot. Katarzyna Rochowicz
Nie brakowało okrzyków wprost antyrządowych, jak „ruda wrona orła nie pokona”, „rzeźnik praw obywatelskich” czy „Bodnar potworem, nie profesorem”. Wykrzykiwano również „TVN stado hien”, „precz z komuną” a przede wszystkim „uwolnić posłów” i „jesteśmy z tobą”. Demonstranci chętnie robili sobie także zdjęcie z pracownikiem Telewizji Republika. Było dużo wątków religijnych, choćby w przemówieniach polityków PiS – Mariusz Błaszczak w swoim przemówieniu odwoływał się do słow Jana Pawła II, a Czesław Hoc do przypowieści Salomona.
Przytuły Stare Fot. Katarzyna Rochowicz
Najgoręcej zrobiło się jednak przed 21:00, kiedy ogłoszono, że sąd wydał nakaz, aby osadzeni politycy opuścili areszty. Demonstranci zebrali się przed wejściem, oczekując na Wąsika i przepychając się w kolejce do bramy. Nie brakowało obelg, przekleństw i krzyków w stronę jednego z operatorów telewizyjnych. Funkcjonariusze policji ostatecznie musieli zabezpieczyć teren. Krzyczano wówczas między innymi „TVN do Berlina” i „na Bodnara przyjdzie kara”.
Po 21:00 Wąsik wyszedł przed areszt. – Często było mi zimno w celi, kiedy stałem przy otwartym oknie, a wam było ciepło na mrozie, na śniegu – mówił. Jak stwierdził, odliczał czas od 18:00 do 18:00 – o tej godzinie demonstranci zbierali się codziennie przed aresztem.