Ceny ropy naftowej rosną od 2 października. To reakcja inwestorów na eskalację napięć na Bliskim Wschodzie po irańskim ataku rakietowym na Izrael. Obawy o zakłócenia w dostawach energii nasiliły się, zwiększając niepewność na rynku.
W środę Iran ogłosił, że jego atak rakietowy na Izrael został zakończony. Izrael zapowiedział jednak odwet na Teheranie, eskalując obawy przed szerszym konfliktem w regionie. Izrael twierdził, że w ataku wykorzystano ponad 180 pocisków balistycznych. Z kolei Teheran ostrzegł, że jakakolwiek izraelska odpowiedź spotka się z „ogromnym zniszczeniem”.
Bliski Wschód, region o kluczowym znaczeniu dla globalnej produkcji ropy naftowej, od dawna jest podatny na napięcia geopolityczne, które mają wpływ na rynki energii. Inwestorzy uważnie monitorują sytuację, obawiając się wybuchu wojny na szerszą skalę, która mogłaby doprowadzić do znaczących zakłóceń w dostawach ropy. Iran, jeden z głównych producentów ropy naftowej, pozostaje w centrum obaw o potencjalne niedobory dostaw, a każdy przedłużający się konflikt może jeszcze bardziej nadwyrężyć globalne zasoby energii.