Najważniejszym punktem kongresu z pewnością będzie Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości, w czasie której zapadną te kluczowe dla ugrupowania decyzje dotyczące jego przyszłości. Obrady ruszyły tuż po wystąpieniach Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Prezes PiS pojawił się na scenie jako pierwszy i przemawiał przez około godzinę, wielokrotnie wywołując gromkie oklaski tłumu.
Kongres PiS. Jarosław Kaczyński mówi o licznych atakach
Po odśpiewaniu hymnu państwowego, Jarosław Kaczyński zwrócił się do zebranych w sali osób, nazywając je „elitą narodu”, a następnie przechodząc do wymieniania tych sfer życia, które jego zdaniem zostały zaatakowane. Pierwszą z nich miał być polski interes narodowy i polska suwerenność.
– Atak na demokrację to jest przede wszystkim atak na prawo do równej konkurencji różnych sił politycznych, a więc na prawa opozycji i jej prawo do przejęcia władzy. Naszym najlepszym przykładem takiego ataku jest zabranie nam bezprawnie środków państwowych – stwierdził, nawiązując do odrzucenia przez PKW sprawozdania finansowego partii z ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej.
Następnie prezes PiS wskazał, że zaatakowany został również pluralizm medialny i wolność słowa, a także prawa człowieka, czego emanacją miało być aresztowanie ks. Olszewskiego.
Polityk nawiązał również do zmian wprowadzanych przez minister edukacji Barbarę Nowacką, oskarżając ją o „atak na polską oświatę”. Jego zdaniem w szkole wprowadza się dziś „ideologię antynarodową”.
– Wypada mi tutaj powtórzyć takie cokolwiek rosyjskie, ale bardzo celne określenie naszego wybitnego intelektualisty, mówię o panu profesorze Legutce, on użył takiego nie do końca polskiego słowa „zduraczenie”. To chodzi o zduraczenie Polaków – mówił.
Kaczyński: Stoimy przed niezwykłymi wyzwaniami
Lider Zjednoczonej Prawicy wymienił również Kościół, jako ten element życia społecznego, który miał zostać zaatakowany przez obecny rząd. Wskazał tu zwłaszcza na zamiar ograniczenia lekcji religii w szkołach i rzekomy plan „opiłowywania katolików” przez rządzących.
W dalszej części przemówienia przekonywał także, że rząd Donalda Tuska wprowadzi w Polsce euro, „bo takie ma zobowiązanie” oraz że nie sprzeciwi się zmianom związanym z Zielonym Ładem, a wszystko dlatego, że doszedł do władzy dzięki niemieckiemu poparciu.
– Stoimy przed niezwykłymi wyzwaniami, Polska przed nimi stoi, a my jesteśmy jedyną siłą, która ma możliwość, by Polskę przed tym wszystkim obronić – oświadczył w tym kontekście.
Lider PiS zapowiada konsolidację z Suwerenną Polską. Partia zamierza odzyskać władzę
Stosunkowo niewiele miejsca polityk poświęcił też samej kwestii konsolidacji z Suwerenna Polską, przekonując jednak, że ta jest konieczna, choć „wzbudza wiele oporów”.
– W polityce trzeba umieć nad pewnymi faktami przechodzić do porządku dziennego. Ja często mówię żartem, że w polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – zaznaczył, dodając, że to sygnał dla społeczeństwa, że obóz patriotyczny się jednoczy.
Na koniec Kaczyński ogłosił, że nie później niż pod koniec czerwca zorganizowany zostanie kongres statutowy i wówczas ogłoszony zostanie także program, którego zarys będzie prezentował już kandydat na prezydenta.
– Będziemy partią nie stu konkretów, a stu a może dwustu propozycji, które zrealizujemy (…) My demokrację traktujemy poważnie, a w poważnej demokracji, jeśli się zapowiada, że coś zrobi, to trzeba to zrobić, albo przynajmniej próbować – orzekł.
Jak zapowiedział, partia musi „gryźć trawę” i walczyć w każdym miejscu, w każdym powiecie, aby odzyskać władzę.
– Będziemy silni, będziemy się rozwijać, będziemy zwyciężać, będziemy mocnym podmiotowym krajem w Europie ale nie tylko w Europie. Musimy zwyciężyć, i po to jest ten kongres – zakończył swoje wystąpienie.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!