Choć historia przypomina scenariusz z filmów o Dzikim Zachodzie, wydarzyła się w Chicago w północnej części Stanów Zjednoczonych. W piątek gang złodziei napadł na skład towarowy w South Austin – w zachodniej dzielnicy miasta.
Jak informuje stacja CBS, łupem rabusiów padły telewizory i frytkownice. „Urzędnicy twierdzą, że kradzieże ładunków na kolei się zdarzają, ale rzadko, jeśli w ogóle, są rejestrowane na żywo w telewizji” – podkreśla „New York Post”.
Tak było tym razem, bo akcję gangu nagrał śmigłowiec stacji ABC. Na filmie widać, jak co najmniej kilkanaście osób wyciąga towary z wagonu, następnie rozdziela łupy i pakuje na zaparkowane w pobliżu samochody.
Obława policji. Telewizja chciała przerwać relację
Później sytuacja stała się bardziej dramatyczna. Na miejsce przybyli stróże prawa. Złodzieje zaczęli uciekać, biegnąc do swoich samochodów. Policjanci ruszyli w kierunku przestępców z wyciągniętą bronią. Wszystko wciąż nagrywała kamera śmigłowca, a prezenterzy stacji zasugerowali, by przerwać transmisję, bo za moment mogą paść strzały.
Ostatecznie do strzelaniny nie doszło, części przestępców udało się zbiec. ABC podaje, że funkcjonariusze zatrzymali sześć osób i odzyskali część skradzionego towaru.
Napad na pociąg. To nie pierwszy raz
Śmigłowiec ABC tego samego dnia zarejestrował jeszcze jedną próbę włamania do wagonów towarowych, zaledwie godzinę po obławie policji w South Austin.
Stacja zaznacza, że okradanie wagonów to historia, która powtarza się w Chicago regularnie. Według policji ostatni taki przypadek miał miejsce w sierpniu.
Źródła: CBS, ABC, „New York Post”
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!