Amerykański właściciel TVN, koncern Warner Bros. Discovery, ma gigantyczne problemy. Mówiąc wprost: TVN trafi pod młotek. Zainteresowanych jest kilku polskich miliarderów, ale PiS będzie się starało przeprowadzić inną rozgrywkę.
Daniel Obajtek marzy o prezesurze TVN. Będąc w tej roli, mógłby swym zwyczajem dać fuchę konkubinie. A czemu pani Paulina miałaby nie poprowadzić „Faktów”? Przecież ma doświadczenie w materiałach wybuchowych.
Daniel Obajtek kocha media. A właściwie kocha być kochanym przez media. Gdy był najważniejszym po Jarosławie Kaczyńskim prezesem, to w swym gabinecie tuzinami i kopami podejmował dziennikarzy. Niektórzy bywali po kilkadziesiąt razy, niektórzy nawet – jak Piotr Nisztor z „Gazety Polskiej” i TVP – załatwili „u Daniela” dobrze płatne roboty dla żon i ojców. Jam zaproszony nie został ni razu, więc szanse na rozwój rodzinny znalazły się w marazmie.
Dziś odarty z orlenowskiego powabu Obajtek jest na dużym medialnym głodzie, dlatego sam szuka kontaktu z dziennikarzami. Bardzo był szczęśliwy, gdy bateria kamer przywitała go, jak szedł na przesłuchanie do NIK w sprawie kontrowersyjnej fuzji Orlenu z Lotosem. W medialnej ekstazie rzucił Obajtek do ekipy TVN: „My się będziemy częściej spotykać, ale już u was niedługo. Ja tam będę chodził jak do siebie”.
Rządy Trumpa otwierają dla PiS niepowtarzalną szansę na przejęcie TVN przy wsparciu lub co najmniej aprobacie Białego Domu
Pan Daniel jako biznesowy samouk po skończonej przed czterdziestką Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska w Radomiu doskonale czuje prądy w świecie globalnej finansjery. Wie więc doskonale, że amerykański właściciel TVN, koncern Warner Bros. Discovery, ma gigantyczne problemy. Mówiąc wprost: TVN trafi pod młotek. Zainteresowanych jest kilku polskich miliarderów, ale PiS będzie się starało przeprowadzić inną rozgrywkę – zakup telewizji przez zaprzyjaźnionego inwestora z Węgier.
W tej sytuacji zapowiedzi Obajtka dziwić nie mogą. To on opchnął część Lotosu orbanowcom, a po zmianie władzy ukrywał się na Węgrzech do momentu, gdy zyskał immunitet europosła z list PiS. W tym czasie dorabiał u jednego z oligarchów powiązanych z zięciem Orbána.
Orbanowcy robili już podchody pod polskie media. W niedawnym konkursie o miejsce na multipleksie startowała spółka TV2 Média. Jednak pisowski talib, szef KRRiT Maciej Świrski dał koncesje swym kumplom – Tomaszowi Sakiewiczowi (Republika) i braciom Karnowskim (wPolsce).
Jak słychać w kręgach PiS, za Węgrami mocno lobbował Mateusz Morawiecki. Były premier jest w defensywie po tym, gdy afery jego ludzi – takie jak złodziejstwo w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych – pozbawiły go szans na prezydenturę. Jednak Morawiecki nie marnuje czasu i przygotowuje grunt pod swój powrót. Jest jak Kaczyński: chce mieć swoje media. Za rządów PiS – sekowany przez TVP Kurskiego – był życzliwie witany w Polsacie. Teraz przeciągnął na swą stronę Karnowskich, kiedyś bliskich Ziobrze. Ale marzy o czymś wielkim, dlatego gra na Węgrów. Przy czym nie wiadomo, czy ów węgierski kapitał liczy się rzeczywiście w forintach, czy raczej w rublach transferowych.
Informacja o węgierskich zabiegach o TVN jest pewna. Tak bardzo pewna, że wywołała popłoch w obozie władzy. Jeszcze przed amerykańskimi wyborami wysokiej rangi przedstawiciele rządu kontaktowali się z ekipą Joe Bidena, żeby przestrzec przed taką transakcją.
Pewne jest, że dopóki rządził Biden, amerykańska administracja nieformalnie odradzała koncernowi Warner Bros. Discovery sprzedaż TVN ruskim Węgrom. Tyle że od stycznia będzie rządził Trump, friend Orbána i psychofan Putina. A to otwiera dla PiS niepowtarzalną szansę na przejęcie TVN przy wsparciu lub co najmniej aprobacie Białego Domu.
Nie ma się więc co dziwić podnieceniu Obajtka, który w tej chwili gra w jednej drużynie z Morawieckim. „Będę robił montaż finansowy, by kupić TVN” – zapowiadał Obajtek już w lutym, próbując to potem obrócić w żart. W razie dopięcia operacji stałby się naturalnym kandydatem na prezesa. Swoją drogą z tą konkubiną od dynamitu to nie żarty. Za rządów PiS Paulina Sala robiła karierę nie tylko w Orlenie. Obajtek załatwił jej radę nadzorczą spółki NitroERG – to jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych.
Sytuacja jest dla rządu trudna w tym sensie, że rozgrywce o TVN towarzyszy wojna o kontrolę nad Polsatem. Czwarta żona Zygmunta Solorza Justyna Kulka, sterując coraz bardziej schorowanym miliarderem, próbuje wydrzeć całe imperium medialno-telekomunikacyjno-energetyczne z rąk jego dzieci. W obozie władzy panuje przekonanie, że prawne rozwiązanie tego konfliktu jest nierychłe, jeśli w ogóle możliwe. A to znaczy, że prędzej czy później Kulka będzie musiała się dogadać z dziećmi, a w efekcie część koncernu Solorza też może pójść pod młotek.
W najgorszym dla Tuska wariancie następną kampanię przed kolejnymi wyborami o wszystko – czyli elekcją do Sejmu w 2027 r. – będzie prowadził, mając Obajtków w dwóch największych prywatnych telewizjach.