Podczas rozpoczęcia posiedzenia komisji Zbigniew Ziobro był nieobecny. Poseł Marcin Warchoł przekazał, że polityk się spóźni. Z sali padło wówczas „korki w Warszawie, to jakaś nowość”.
Posłowie spierają się nad tym, czy procedować dalej, czy też czekać na Ziobrę. Witold Zembaczyński zgłosił wniosek, aby kontynuować obrady, ponieważ polityk wiedział o terminie spotkania, a mimo to się spóźnił. Komisja większością głosów zdecydowała się nie organizować przerwy.
Więcej informacji wkrótce.
Zbigniew Ziobro wrócił do polityki. Sprawa przesłuchania przed komisją śledczą
Zbigniew Ziobro w poniedziałek wrócił do czynnej polityki po ponad rocznej przerwie nieobecności. Były minister sprawiedliwości walczył z chorobą nowotworową, co uniemożliwiało mu uczestniczenie w ostatnich kampaniach wyborczych, obradach Sejmu czy przesłuchaniach, na które był wzywany.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa czterokrotnie wzywała Zbigniewa Ziobrę do złożenia zeznań w charakterze świadka, jednak polityk konsekwentnie nie stawiał się, dlatego członkowie zespołu wystąpili do prokuratury o powołanie biegłych celem zbadania stanu zdrowia byłego szefa MS.
Opinia świadczyła, że poseł może stawić się na przesłuchaniu, ale wciąż odmawiał, co argumentował chorobą i orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września. Z tego względu komisja skierowała wniosek do prokuratora generalnego o zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry. To wymaga jednak uchylenia immunitetu przez Sejm.
We wtorek Magdalena Sroka przekazała, że jeśli komisja regulaminowa zaopiniuje pozytywnie wniosek o uchylenie immunitetu, to pod koniec stycznia lub na początku lutego będzie wyznaczony termin przesłuchania byłego ministra.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!