Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ogłosił we wtorek wprowadzenie stanu wojennego na terenie całego kraju. Swoją decyzję argumentował ochroną Korei Południowej przed „siłami komunistycznymi”, które chcą zmienić porządek polityczny. W tym kontekście wskazał na Koreę Północną.
Korea Południowa wprowadza stan wojenny. USA: Monitorujemy sytuację
Na decyzję Jun Suk Jeola zareagował Biały Dom, publikując krótki komunikat. W nim John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych podkreślił, że USA nadal pozostają w kontakcie z południowokoreańskim rządem.
„Uważnie monitorujemy sytuację” – czytamy w oświadczeniu dotyczącym wydarzeń w azjatyckim państwie. Identyczne stanowisko wygłosił Kirby w rozmowie z dziennikarzami. Dotychczas to jedyne reakcje Stanów Zjednoczonych na wprowadzenie stanu wojennego w Korei Południowej.
Chiny reagują na stan wojenny w Korei Południowej. Rady dla obywateli
Z kolei ambasada Chin w Seulu ostrzegła swoich obywateli, aby w związku z ruchem południowokoreańskiego prezydenta zachowali „ostrożność”. Dyplomatyczna placówka radzi swoim obywatelom przebywającym w Korei Południowej, aby „zachowali spokój”.
Mają oni również „zwiększyć świadomość bezpieczeństwa, ograniczyć niepotrzebne wycieczki oraz zachować ostrożność podczas wyrażania opinii politycznych” – brzmią wytyczne Pekinu, przytaczane przez agencję AFP.