Rewolucja w ocenianiu? Według doniesień „Gazety Wyborczej” Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje zadać nauczycielom pytania dotyczące między innymi tego, czy oceny bieżące w trakcie semestru oraz oceny na półrocze powinny być cyfrowe czy opisowe. Resort zastanawia się również, czy powinny one obejmować wszystkie przedmioty, czy w przypadku niektórych z nich wystarczyłoby zaliczenie.
MEN zapyta nauczycieli o zdanie: Zanim zostaną podjęte jakiekolwiek decyzje, resort planuje konferencje merytoryczne, w tym wojewódzkie, oraz ankiety przez System Informacji Oświatowej. – Nie chcemy niczego narzucać – zaznaczył dyrektor ministerialnego departamentu komunikacji Kacper Lawera w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Dyskusje mają trwać do wiosny, a wypracowane podczas nich potencjalne zmiany mogą wejść w życie wraz z nową podstawą programową przewidywaną na 2026 rok.
Po co zmiany? Międzynarodowe badania TIMSS (Trends in International Mathematics and Science Study) badające poziom wiedzy i rozumowania w zakresie matematyki i nauk przyrodniczych wskazały, że polscy czwartoklasiści są w światowej czołówce, ale nie wierzą we własne siły. Powodem ma być duży nacisk na wyniki. „Nadmierny nacisk na zdobywanie ocen często prowadzi do ogromnych trudności z zakresu zdrowia psychicznego (np. zaburzenia depresyjne, lękowe, trudności w zakresie radzenia sobie ze stresem) u dzieci i młodzieży, obniża ich wiarę we własne siły, negatywnie wpływa na rozwój pozytywnej samooceny” – napisała psycholożka Magdalena Zimoń.
Więcej informacji na temat pomysłów Ministerstwa Edukacji Narodowej znajduje się w artykule: „Głos zabrało prawie 12 tysięcy osób. Rewolucyjny pomysł MEN podzielił czytelników Gazeta.pl [SONDA]”.
Źródła: Gazeta Wyborcza, Magdalena Zimoń na Instagramie