Jak poinformowało TVN24, do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia tzw. zbrodni VAT przez prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza. Ustalenia te potwierdził już rzecznik prokuratury krajowej Przemysław Nowak.
Podstawą zawiadomienia jest kontrola przeprowadzona przez Krajową Administrację Skarbową zarówno z PKOl, jak i w Polskim Związku Koszykówki, w którym to Piesiewicz do niedawna także pełnił funkcję prezesa. Aktualnie w Departamencie do Spraw Przestępczości Gospodarczej trwa analiza dokumentów zgromadzonych i przekazanych przez KAS.
PKOl atakuje ministra sportu
W związku z doniesieniami PKOl wydało oficjalne oświadczenie. Zdecydowanie zaprzeczamy, że w Polskim Komitecie Olimpijskim miały miejsce okoliczności przedstawione przez TVN24.pl polegające na posługiwaniu się pustymi fakturami VAT, czy procederze »prania brudnych pieniędzy«” – czytamy.
„Jesteśmy zaskoczeni przedstawionym przedmiotem złożonego zawiadomienia, gdyż opisane rozrachunki opisanymi instytucjami nigdy nie były przedmiotem zainteresowania Krajowej Administracji Skarbowej podczas kontroli w PKOl” – napisano.
W tym samym oświadczeniu pojawił się atak w kierunku ministra sportu Sławomira Nitrasa. „Z przykrością zauważamy, że ta informacja wpisuje się w wielomiesięczną retorykę inicjowaną przez Sławomira Nitrasa i jest szeroko zorganizowaną próbą dyskredytacji wizerunku Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Prezesa Radosława Piesiewicza, mającą na celu polityczne wpływanie na działalność Polskiego Komitetu Olimpijskiego” – stwierdził PKOl.
Stanowcza odpowiedź Nitrasa
Na te słowa w czwartek Nitras odpowiedział osobiście. – Nie poddam się emocjom, nie będę oddawał jakichś razów panu Piesiewiczowi. Na pewno skorzystam z pomocy prawnika, bo te zarzuty, które on kieruje pod moim adresem, że ja jakoby mam wpływ na decyzję administracji skarbowej, to jest po prostu kłamstwo – stwierdził minister.
Analogicznie szef resortu sportu odpowiedział na sugestię, że miał on jakikolwiek wpływ na działalność sponsorów, którzy się wycofywali. – Sponsorzy wycofywali się ze współpracy z PKOl ze względu na styl funkcjonowania pana prezesa. Ja nie mam z tym nic wspólnego – mówił.
– Panu Piesiewiczowi to jest bardzo wygodne, sprowadzanie wszystkiego do sporu między mną a nim. Ja nie mam jakiejś emocji osobistej w tej kwestii. Jestem urzędnikiem państwowym, robię to, co uważam za stosowne – stwierdził Nitras.