Andrzej Duda będzie niebawem rozmawiał z członkami Rady Ministrów. Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, 13 lutego dojdzie do spotkania w ramach Rady Gabinetowej, którą zwołał prezydent. Politycy obozu rządzącego podkreślili, że Duda nie konsultował z nimi terminu rozmów. Wiceszef MON Cezary Tomczyk zauważył, że Rada Gabinetowa ma głównie symboliczne znaczenie. Jego zdaniem „prezydent zdecydował, że będzie konstytucyjnym ramieniem PiS i to jest bardzo zła rola”.
Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową, by pomóc PiS? Cezary Tomczyk: Był ich narzędziem przez lata
Jeden z polityków Lewicy powiedział Wirtualnej Polsce, w jaki sposób rządzący odnoszą się do decyzji Andrzeja Dudy. – Nie spodziewam się odrzucenia zaproszenia, bo prezydent ma prawo zwołać Radę Gabinetową. Zapewne się tam pojawimy, ale to będzie teatr – stwierdził. Cezary Tomczyk podkreślił z kolei, że „dyskusja dotycząca bezpieczeństwa i tak odbywa się między prezydentem, premierem i ministrem obrony i te dyskusje toczą się w trybie niejawnym”.
– Akurat sprawy bezpieczeństwa odbywają się ponad podziałami. Robienie wokół tego jakiejś gry politycznej tej sprawie nie pomoże. Traktuję zapowiedź prezydenta jako akt próby politycznego przetrwania PiS. Widać, że Andrzej Duda był ich narzędziem przez te wszystkie lata – powiedział wiceszef MON.
Cezary Tomczyk: Andrzej Duda chce wywoływać rząd do odpowiedzi w sprawie CPK
Andrzej Duda przekazał, że podczas Rady Gabinetowej zapyta między innymi o stanowisko rz±du w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego. – Bardzo liczę tutaj na merytoryczne posiedzenie z rządem, daję na to prawie dwa tygodnie czasu po to, aby przedstawiciele rządu mogli spokojnie się przygotować, żeby nie byli zaskoczeni – powiedział. Cezary Tomczyk odniósł się do tych słów.
– Kilka dni po tym, jak prezes PiS zapowiedział zaangażowanie w sprawę CPK, prezydent powtarza, że będzie dopytywał o CPK i chce wywoływać rząd do odpowiedzi. Prezydent robi tak w każdej sprawie – stwierdził wiceszef MON.
Tomczyk dodał, że prezydent nie powinien wykonywać pozorowanych ruchów, które mają sugerować gotowość do rozmów z rządem, ale naprawdę zmienić sposób postępowania. W przeciwnym razie Andrzej Duda będzie „musiał sobie zdać sprawę, że bardzo źle się zapisze w historii w tych ostatnich miesiącach swojego urzędowania”.