Jan Habdas jest jednym z utalentowanych młodych polskich skoczków narciarskich, w którym pokładane są nadzieje na przyszłość. Zawodnik klubu LKS Klimczok Bystra w czasie swojej krótkiej kariery był dwukrotnie srebrnym medalistą zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy. Z kolei podczas mistrzostw świata juniorów 2023 indywidualnie wywalczył brąz, a grupowo – srebro.
Jan Habdas poszedł w ślady kadry A
Nic więc dziwnego, że otrzymał szansę w Pucharze Świata od Thomasa Thurnbichlera. Łącznie wystąpił aż dziewięciokrotnie w głównych zmaganiach. Pierwsze punkty wywalczył 15 stycznia w Zakopanem, zajmując 21. lokatę. Później jeszcze tylko dwa razy znalazł się w najlepszej trzydziestce – był 17. w Rasnovie i 11. w Lahti (zmagania zakończyły się po pierwszej serii – przyp. red.).
Niestety Jan Habdas, podobnie jak kadra A, zupełnie nie przypomina siebie sprzed roku. W tym sezonie Pucharu Kontynentalnego najlepszą pozycją, jaką zajął, była 25. lokata. Ponadto były też konkursy, w których nie kwalifikował się do finału. W samym 2024 roku jest trochę lepiej, ale i tak zdobył ledwie 14 punktów.
Były trener komentuje poczynania utalentowanego skoczka
Na temat formy 20-latka, a w zasadzie o jej braku wypowiedział się na łamach WP SportowychFaktów były trener kadry B Maciej Maciusiak. – Jan Habdas to wielki talent polskich skoków narciarskich, o który trzeba dbać. Miniony sezon w jego wykonaniu był fantastyczny. Zrobił ogromne postępy, a jego rozwój przebiegał do tamtej pory wręcz książkowo – przyznał.
– Obraz tego zawodnika w bieżącym sezonie zmienił się niestety niczym w kalejdoskopie. Teraz oglądamy zupełnie innego Janka Habdasa. Wciąż drzemie w nim ogromny potencjał i stać go na wiele. Niemniej bieżące wyniki, biorąc pod uwagę jego aspiracje i predyspozycje, a także nabyte już umiejętności, są po prostu katastrofalne – dodał.
Maciej Maciusiak: Kryzys jest wypadkową szeregu zaniedbań
Maciej Maciusiak wskazał przyczyny problemów Jana Habdasa, jak i pierwszej reprezentacji Polski. – Kryzys Janka jest wypadkową szeregu zaniedbań, do których doszło. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Wszyscy albo prawie wszyscy polscy skoczkowie rozczarowują – kontynuował.
– Trener Thomas Thurnbichler ustawił kadrę wedle swoich zasad. Także jej zaplecze. Coś ewidentnie nie zagrało – zakończył.