Wniosek niemieckiej chadecji poparło w środę 348 posłów – CDU/CSU, AfD i FDP (liberałowie). Przeciwko było 345 parlamentarzystów (m.in. SPD i Zieloni).
Przegłosowanie uchwały z radością przyjęli politycy AfD. – To naprawdę historyczny moment – powiedział sekretarz parlamentarny frakcji w Bundestagu, Bernd Baumann. Mówił on o „ruchu sprzeciwu wobec zielono-lewicowego głównego nurtu” we wszystkich krajach zachodnich, który dotarł teraz do Niemiec.
W sieci już pojawiły się fotografowie uradowanych parlamentarzystów skrajnej prawicy ściskających po głosowaniu liderkę AfD Alice Weidel.
Niemcy. Chcą zmian w prawie migracyjnym. Przyjęto uchwałę
Kandydat chadecji na kanclerza Friedrich Merz wyraził ubolewanie po przyjęciu wniosku dotyczącego zaostrzenia polityki migracyjnej głosami skrajnej prawicy. – Jeżeli była tu dziś taka większość, to żałuję – przekonywał polityk.
Zaproponowany plan składa się z pięciu punktów, m.in. ustanowienia stałych kontroli granicznych oraz zatrzymywaniu tych, którzy muszą opuścić kraj.
Warto zauważyć, że Berlin wzorem Warszawy chce zaostrzenia polityki azylowej. Osoby ubiegające się o azyl byłyby odsyłane na granicę.
Niemcy. AfD poparło pomysł CDU. Olaf Scholz nie krył oburzenia
Kanclerz Olaf Scholz nie krył oburzenia na powstały „sojusz” Merza i Weidel w sprawie migracji. – To nieprzebaczalny błąd – mówił, ostrzegając CDU przed wspólnym głosowaniem z AfD.
– Nie możemy być obojętni na współpracę ze skrajną prawicową – przekonywał lider SPD. Dodał, że ograniczenie prawa do azylu będzie otwartym złamaniem prawa Unii Europejskiej.
Temat migracji bez wątpienia rozgrzeje niemiecką opinię publiczną w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej. 23 lutego dojdzie do przedterminowych wyborów do Bundestagu. Liderem sondaży jest CDU, drugie miejsce zajmuje Alternatywa dla Niemiec.