Jak przekazała dziennikarzom prok. Anna Adamiak, poza zawiadomieniem o podejrzeniu zamachu stanu do warszawskiej prokuratury wpłynęła także dokumentacja sporządzona wcześniej przez prok. Michała Ostrowskiego, zastępcę Prokuratora Generalnego.
Święczkowski złożył skuteczne zawiadomienie ws. zamachu stanu
Sprawa zawiadomienia o podejrzeniu zamachu stanu, którego 13 grudnia dopuścić się mieli m.in. premier, ministrowie, marszałek Sejmu, marszałkini Senatu i posłowie oraz senatorowie koalicji rządzącej, pojawiła się na początku lutego, kiedy złożył je Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Zawiadomienie nie wywołało natychmiastowego wszczęcia postępowania przez prokuraturę, ponieważ zostało złożone bezpośrednio do prok. Ostrowskiego, a nie w sposób, jaki przewidują procedury. Niemożliwe przez to było zarejestrowanie sprawy.
Mimo tego zastępca Prokuratora Generalnego rozpoczął śledztwo, a w jego ramach przesłuchał m.in. szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką i I prezes SN Małgorzatę Manowską. – Śledztwo prowadzę sam, to śledztwo własne. Przekazałem zalecenie o wszczęciu pewnych czynności do ABW, ale to wszystko. Mój przełożony, Prokurator Generalny Andrzej Bodnar nie może mi tego śledztwa zabrać – mówił prok. Ostrowski.
Prok. Ostrowski zawieszony na pół roku
W związku z takim działaniem wobec prok. Ostrowskiego wszczęte zostało śledztwo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień, o czym poinformował prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. – Chodziło przede wszystkim o podejmowanie czynności służbowych prokuratora wbrew obowiązującej pragmatyce służbowej oraz wbrew obowiązującym przepisom – mówił prok. Nowak.
Prok. Ostrowski został ponadto zawieszony w czynnościach służbowych decyzją Prokuratora Generalnego Adama Bodnara na okres sześciu miesięcy, z czym się nie zgadza. – Zaakceptowałem decyzję Adama Bodnara i zamierzam ją uszanować, jednak jest ona dla mnie niezrozumiała, ponieważ ja nie popełniłem żadnego przewinienia dyscyplinarnego – mówił w połowie miesiąca.