Na przełomie września i października 2024 r. zbadano podejście Europejczyków do nauki i technologii. Obywateli krajów europejskich, w tym Polski, poproszono m.in. o określenie, czy wierzą, że dane zdanie jest prawdziwe czy fałszywe. Można było odpowiedzieć: nie wiem.
W Polsce nie wierzymy w to, że to człowiek wywołał zmiany klimatu
Jednym ze stwierdzeń, o które zapytano ankietowanych było: „Zmiany klimatu są w większości spowodowane naturalnymi cyklami, a nie działalnością człowieka„. Wśród wszystkich Europejczyków tylko 35 proc. odpowiedziało twierdząco. Jednak nie w Polsce.
Polki i Polacy w aż 52 proc. zgodzili się z tym twierdzeniem. To oznacza, że połowa obywateli i obywatelek Polski uważa, iż zmiany klimatu nie są spowodowane działalnością człowieka. To wzrost aż o 17 punktów procentowych względem poprzednich badań przeprowadzonych w 2021 r.
Podobny wskaźnik negowania prawdziwego pochodzenia zmian klimatu odnotowano m.in. na Węgrzech (51 proc.), w Rumunii (48 proc.), na Słowacji (51 proc.), czy w Czarnogórze (59 proc.). Najwięcej osób popierających tę tezę było w Turcji (64 proc.). Z kolei najwięcej przeciwników tego twierdzenia było w Finlandii (80 proc.).
„Widzimy, że coraz więcej Europejczyków uważa, że wcześni ludzie żyli w tym samym czasie co dinozaury, współczesna zmiana klimatu to skutek cykli naturalnych” – skomentował prof. Szymon Malinowski, klimatolog i fizyk atmosfery. „Nadchodzą ciemne czasy” – podsumował ekspert.
W 2021 r. badacze z Cornell University ogłosili, że rozważania o tym, czy ludzkość jest odpowiedzialna za zmianę klimatu, czy nie można uznać za zamknięte. Po przeanalizowaniu tysięcy prac naukowych stwierdzono, że 99,9 proc. naukowców potwierdza tezę, iż zmiany klimatu obserwowane obecnie są spowodowane przez nadmierną emisję dwutlenku węgla. Ta z kolei wynika ze spalania paliw kopalnych, a więc działalności człowieka.