Ponad 20 samochodów opancerzonych przybyło do brazylijskiego miasta Manaus transportem rzecznym, a część została przewieziona drogą do Boa Visty, stolicy stanu Roraima. Lokalny garnizon zostanie tam powiększony do 600 żołnierzy – podała armia, którą cytuje agencja Reutera.
Oficerowie armii nie byli w stanie powiedzieć, czy pojazdy pozostaną w Boa Vista, czy też zostaną rozmieszczone w Pacaraimie na granicy z Wenezuelą.
Essequibo: Wenezuela rości sobie prawa do części Gujany
Terytorium Essequibo – prawie 160 tys. kilometrów kwadratowych – to olbrzymie obszary dziewiczej puszczy amazońskiej, zamieszkane przez blisko 300 tys. ludzi. Liczba ta stanowi niemal jedną trzecią ludności Gujany. Wzdłuż rzeki Essequibo przebiega naturalna granica między Wenezuelą a Gujaną, wytyczona w 1777 roku, kiedy terytorium to było hiszpańską kolonią.
W 2015 roku odkryto tam rozległe złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Ich eksploatację – na podstawie umowy z rządem Gujany – rozpoczęło już amerykańskie ExxonMobil.
W przeprowadzonym w grudniu referendum zadano Wenezuelczykom pytanie, czy popierają dotychczasowe porozumienia międzynarodowe w sprawie granic. 95 proc. z nich opowiedziało się za integracją Essequibo ze swoim krajem.
Wkrótce później prezydent Nicolas Maduro ogłosił, że władze w Caracas uznają referendum za wiążące. Dodał, że Wenezuela odrzuca orzeczenie międzynarodowych arbitrów z 1899 r., którzy ustalili przebieg granic, kiedy Gujana była jeszcze kolonią brytyjską.
Ryzyko wojny w Ameryce Południowej. Brazylia pośrednikiem
Wenezuela i Gujana zgodziły się w grudniu, że nie będą używać siły ani nie eskalować napięć. W zeszłym tygodniu na spotkaniu, w którym pośredniczyła Brazylia, Wenezuela obiecała, że będzie trzymać się dyplomacji, aby rozwiązać trwający konflikt.
Niemniej jednak wznowienie przez Caracas swoich roszczeń skłoniło Brazylię do oświadczenia, że nie pozwoli Wenezueli wykorzystać brazylijskiego terytorium w Roraimie do inwazji na Essequibo. To kluczowa deklaracja, ponieważ nie istnieje inna droga lądowa przez dżunglę.
Raport sporządzony przez szefów sztabów brazylijskiej armii wykazał, że Wenezuela nie ma potencjału wojskowego, aby dokonać inwazji. W dokumencie stwierdzono „małe możliwości logistyczne” do wspierania misji za granicą.
W siedmiostronicowym dokumencie, do którego dotarła agencja Reutera, stwierdzono, że Brazylia ma plan awaryjny mający na celu zapobieżenie jakiemukolwiek wenezuelskiemu natarciu wojskowemu na Gujanę przez swoje terytorium. Stwierdzono jednak, że starcie między dwoma sąsiadami jest mało prawdopodobne.